Birma: junta wyciąga rękę do opozycji?

Aktualizacja:
 
Aung San Suu Kyi od 18 lat przebywa w areszcie domowymTVN24

Po raz pierwszy od dwóch miesięcy doszło do spotkania symbolu birmańskiej opozycji Aung San Suu Kyi z przedstawicielem junty wojskowej - twierdzą miejscowe źródła. Rząd spotkania nie potwierdza.

Jak podały źródła w Rangunie, trwająca około godziny rozmowa z generałem Aung Kyi odbyła się w rządowej rezydencji, do której przewieziono pozostającą w całkowitej izolacji Aung San Suu Kyi. Nie są znane szczegóły rozmowy, ale zdaniem opozycji każde takie spotkanie z przedstawicielem władz to okazja do nawiązania dialogu.

Dotychczas rozmowy z przedstawicielami rządu nie przyniosły żadnego rezultatu. Władze uzależniły rozwój takich kontaktów od wstrzymania poparcia opozycji dla zachodnich sankcji wymierzonych w juntę, a także "rezygnacji z konfrontacyjnej postawy".

Suu Kyi: wszystko dla państwa

Przywódczyni opozycyjnej Narodowej Ligi na rzecz Demokracji Suu Kyi wyrażała natomiast gotowość do współpracy z wojskowymi władzami swojego kraju. - W interesie państwa jestem gotowa do współpracy z rządem, by powiódł się proces dialogu - deklarowała.

Do rozmów obie strony zachęca również Waszyngton. Ostatnio apelował o to we wtorek Nicholas Burns - numer trzy w Departamencie Stanu USA.

Krwawy bilans zamieszek

We wrześniu 2007 r. Birma była sceną kilkunastodniowych masowych demonstracji przeciwko nagłemu pogorszeniu się warunków życia po drastycznych podwyżkach cen paliw. Demonstranci, którym przewodzili cieszący się w Birmie dużym autorytetem buddyjscy mnisi, domagali się również przywrócenia demokracji w kraju, rządzonym od 45 lat przez wojskowych.

W represjach, jak ustaliła ONZ, zginęło co najmniej 31 osób, 74 zaginęły, a 653 aresztowano.

Źródło: PAP, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: TVN24