Trzeci dzień trwa głodówka 78-letniego żeglarza, którego Rosjanie nie chcą wpuścić na swojej wewnętrzne wody. Henryk Widera czeka na zezwolenia na kontynuowanie swojej podróży w porcie w Rostowie. - Warunki w porcie nie są najlepsze - mówi doświadczony żeglarz.
Jacht 78-letniego Henryka Widery został zatrzymany w okolicach Rostowa nad Donem prawie miesiąc temu - 4 czerwca. Powodem był brak zezwolenia na pływanie po wewnętrznych wodach Rosji. Widera się nie poddał i z pomocą polskiego konsula przygotował list do Ministerstwa Transportu z prośbą o wydanie zgody. Okazało się jednak, że urzędnikom przygotowanie dokumentu zajmuje nawet dwa miesiące.
Polak nie ma tyle czasu, bo termin ważności rosyjskiej wizy kończy się 15 sierpnia. Widera postanowił, że zawracać nie będzie, ponieważ pływa swoją łodzią już drugi rok i chce zakończyć podróż tam, gdzie planował. Na znak protestu zaczął głodówkę. Każdy dzień postoju w porcie kosztuje go 280 rubli (ok. 28 zł). Na razie opłatę wnosi kapitanat portu, bo Polak nie ma pieniędzy.
Henryk Widera w samotny rejs dookoła Europy wyruszył w 2006 r. ze Szczecina.
Widera to postać nietuzinkowa
Drugą pasją Widery obok żeglarstwa jest.. muzyka. W latach osiemdziesiątych był koncertmistrzem (I skrzypce) w Operze i Operetce w Szczecinie. Żegluje od 1966 roku, może się pochwalić wieloma ciekawymi rejsami. W roku 2002 na jachcie "Gawot" (typu Tango Famili - podobne konstrukcje pływają głównie po Mazurach!) wyruszył przez M. Północne, Biskaje na Wyspy Kanaryjskie. W listopadzie 2004 roku trasą odwrotną powrócił do Polski. Za rejs ten uhonorowany został prestiżową nagrodą Rejs Roku 2004 w kategorii "rejsów morskich na małych jachtach" (nagroda miesięcznika "Żagle"), a także wyróżnieniem "Kolosy2004" w kategorii żeglarstwo.
Źródło: TVN24, Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24\jk.azs.szczecin