Donald Tusk zepsuł stosunki z Ukrainą i "mizdrzy się" do Moskwy - takie wnioski z planowanej na 8 lutego wizyty w Rosji szefa polskiego rządu wyciągnął w RMF FM eurodeputowany PiS Adam Bielan.
- Donald Tusk zepsuł bardzo mocno stosunki Polski z Kijowem. Jest chyba pierwszym przywódcą Polski - premierem, prezydentem - od wielu lat, który najpierw udaje się do Moskwy, a dopiero później do Kijowa - powiedział Bielan w radiu dodając, że ""to mizdrzenie się do Moskwy - jak to określają publicyści ukraińscy - jest tam przyjmowane z dużym niepokojem".
Eurodeputowany podróż premiera do Rosji, a dopiero potem na Ukrainę nazwał "dużym błędem". - Stosunki polsko-ukraińskie są niestety gorsze niż kilka miesięcy temu za czasów rządów Jarosława Kaczyńskiego - ocenił polityk PiS.
Samolotów z Brukseli jest bardzo dużo
Bielan odniósł się także do sprawy poniedziałkowego wezwania ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego do prezydenta. Lech Kaczyński zwrócił się do Sikorskiego o spotkanie, gdy był w Brukseli. Szef MSZ opuścił spotkanie przed jego zakończeniem i wrócił do Warszawy. Zdaniem Anny Fotygi z Kancelarii Prezydenta niepotrzebnie.
Zdaniem europosła również. Według Bielana, Lech Kaczyński "nie wyciągał" Sikorskiego z ważnego spotkania. Minister mógł "po zabraniu głosu wsiąść w samolot, a tych samolotów z Brukseli do Warszawy jest bardzo dużo, one latają często". - Ostatni samolot jest o godzinie 19.20, ląduje o godz 21.20. Pan prezydent bardzo często pracuje dłużej niż do północy i z całą pewnością by się spotkał w ważnej sprawie z ministrem Sikorskim - przekonywał Bielan.
Jak dodał, rozmowa ministra z prezydentem miała dotyczyć przede wszystkim wizyt szefa MSZ na Ukrainie i w Stanach Zjednoczonych. W przekonaniu Bielana, sprawy, które chciał poruszyć prezydent, "to były ważne kwestie".
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24