Bezzałogowiec runął na dach reaktora w Fukushimie

 
Japończycy wciąż walczą z uszkodzeniami elektrowni wywołanymi trzęsieniem ziemi i uderzeniem tsunamiArchiwum TVN24

Bezzałogowy aparat latający T-Hawk runął na dach reaktora nr 2 elektrowni w Fukushimie - podała agencja RIA Nowosti, powołując się na japońską agencję Kyodo. Do wypadku doszło podczas przeprowadzania badania poziomu radioaktywności.

 
T-Hawk to bezzałogowy aparat latający produkcji amerykańskiej (US Navy) 

Operatorzy T-Hawka stracili w pewnym momencie łączność z aparatem. Bezzałogowiec spadł na dach reaktora nr 2. Nie wiadomo na razie, jak duża była siła uderzenia 8-kilogramowego aparatu. Operator elektrowni TEPCO informuje, że nie zarejestrowano żadnych oznak dymu z miejsca wypadku.

Atomowa awaria w wyniku wstrząsów

Do awarii w elektrowni Fukushima I doszło 11 marca, gdy trzęsienie ziemi o sile aż 9 st. w skali Richtera i potężna fala tsunami spustoszyły wielkie obszary Japonii. Już nazajutrz po kataklizmie rozpoczęto walkę o utrzymanie prawidłowego działania reaktorów. Bez oczekiwanego skutku. Najpierw eksplodował wodór w reaktorze nr 1. Następne dni przyniosły kolejne eksplozje w kolejnych reaktorach. Doszło do wycieku radioaktywnego.

Operator elektrowni koncern TEPCO był zmuszony wyłączyć elektrownię. Nadal jednak nie zabezpieczono definitywnie uszkodzonych reaktorów.

Źródło: Ria Novosti

Źródło zdjęcia głównego: Archiwum TVN24