Bezpieczna miłość z HIV?


Szwajcarscy specjaliści przygotowali kontrowersyjny raport z którego wynika, że zarażeni wirusem HIV pacjenci, którzy poddają się terapii, nie przenoszą wirusów, a nawet mogą uprawiać bezpieczny seks - donosi "Rzeczpospolita".

- Tak wynika z czterech badań - powiedział Bernard Hirshel współautor raportu przygotowanego dla szwajcarskiej Federalnej Komisji ds. AIDS. – Wiem, że nasze konkluzje mogą wywołać pewne obawy, ale sądzę, że należy upublicznić rzetelne informacje bazujące na sprawdzonych faktach - dodał.

Badania, jakie wzięto pod uwagę przy pisaniu dokumentu dotyczyły 393 par heteroseksualnych z Hiszpanii, 93 z Brazylii, a także par z Ugandy i zarażonych kobiet w ciąży.

Co wynika z badań?

Badania pokazują, że pary, które regularnie poddają się terapii antyretrowirusowej zmniejszającej ilość HIV we krwi mogą bezpiecznie uprawiać seks. Ryzyko zakażenia nastąpiło tylko wtedy, gdy zarażona strona nie przestrzegała reżymu narzuconego przez terapię.

Protest specjalistów

Teza postawiona przez Szwajcarów znalazła się pod ostrzałem epidemiologów i specjalistów od AIDS. Dlaczego? Przede wszystkim wzięli oni pod uwagę tylko pary heteroseksualne, a przecież częściej (zdaniem oponentów) dochodzi do zarażenia podczas stosunków homoseksualnych.

Drugi zarzut dotyczy skuteczności samej terapii antyretrowirusowej. Choć powoduje ona zmniejszenie HIV we krwi, to jednak nie eliminuje go całkowicie.

– Idea leczenia antyretrowirusowego polega na obniżeniu ilości wirusa we krwi. Po 24 tygodniach terapii jego poziom może być niewykrywalny. Tym samym osoba chora jest mniej zakaźna. Bałabym się jednak powiedzieć, że jest w 100 proc. bezpieczna – tłumaczy dla "Rzeczypospolitej" dr Grażyna Cholewińska, ordynatorka Oddziału III Wojewódzkiego Szpitala Zakaźnego w Warszawie.

– Nie słyszałam, by na którejś poważnej konferencji przedstawiono podobne dane – dodała lekarka.

Źródło: Rzeczpospolita