Od dziś każdy dorosły cudzoziemiec, który będzie wjeżdżał do Japonii zostawi swoje odciski palców. Zrobione zostanie mu także zdjęcie. Przepisy budzą wiele kontrowersji.
Z obowiązku zwolnione są dzieci poniżej 16. roku życia, dyplomaci i osoby mające prawo stałego pobytu w Japonii. Poza tym linie lotnicze i morskie będą musiały przekazać imigracyjnym władzom kompletne listy pasażerów przed ich przybyciem do Japonii.
Dane te będą sprawdzane w międzynarodowym i krajowym rejestrze osób podejrzanych o działalność przestępczą bądź terroryzm. Osoby znajdujące się na takiej liście nie otrzymają zgody na wjazd do Japonii bądź będą natychmiast deportowane.
Jest to część większych działań związanych z wojną z terroryzmem i mających zapewnić bezpieczeństwo mieszkańców Kraju Kwitnącej Wiśni.
Jednak wielu Japończyków jest przeciwnych tym obostrzeniom. Ich zdaniem jest to dyskryminacja cudzoziemców i naruszenie prawa do prywatności. Doszło już do pierwszych protestów dotyczących kontrowersyjnych przepisów.
Zwolennicy zaś argumentują, że bez nowych uregulowań może powtórzyć się sytuacja z 2002 roku. Wtedy to związany z Al-Kaidą Francuz Lionel Dumont przyjechał do Japonii i spędził tam dwa lata, starając się założyć siatkę tej organizacji. Dopiero po kilkudziesięciu miesiącach został schwytany, deportowany do Francji i skazany tam na 30 lat więzienia.
Niezależnie od tego czy turyści popierają zaostrzone przepisy dotyczące bezpieczeństwa czy nie, na lotniskach i w portach będą musieli uzbroić się w cierpliwość.
Źródło: PAP, tvn24.pl