Premier Włoch Silvio Berlusconi nie chce rozmawiać z dziennikarzami na ulicy i udzielać pospiesznych wywiadów. "Zmieńcie zawód" - podsumowuje. Swoim ministrom zabronił wypowiadać się dziennikarzom.
Dziennikarzom, którzy czekali przed jego prywatną rezydencją w Rzymie, Silvio Berlusconi powiedział: "Już wam mówiłem. Nie wydaję oświadczeń na środku ulicy. Jestem zmęczony tą uliczną polityką, która nie jest godna w cywilizowanym państwie".
Takie zachowanie to kolejny dowód zmiany postępowania szefa rządu, który dotychczas, także gdy dwa razy wcześniej był premierem, zawsze chętnie rozmawiał z reporterami.
- Wiem, że założyliście się o mnie i o to, czy nie będę mówić. Niech będzie, ale to ja zawsze wygrywam zakłady - dodał włoski premier z uśmiechem.
Zamknął usta ministrom
Z dziennikarzami nie rozmawiają również jego ministrowie - poza konferencjami prasowymi i oficjalnymi wywiadami. Premier niedawno żartobliwie zagroził im słowami: "Jeżeli w gazetach ukaże się coś, co wam mówię, zmasakruję was".
W piątek Berlusconi zwrócił się do grupy reporterów: "Zabroniłem wszystkim ministrom rozmawiać na ulicy z dziennikarzami, a zatem wam nie pozostaje nic innego, jak zmienić zawód".
Źródło: PAP, tvn24.pl