Tylko pół godziny przebywał na wolności 40-letni mieszkaniec Wenecji, który wyszedł z więzienia po odbyciu kary za kradzież. Gdy tylko został zwolniony, od razu wziął się za to, co potrafił najlepiej, czyli... łupienia.
Włoskie media podały, że pierwsze kroki po wyjściu z weneckiego zakładu karnego Santa Maria Maggiore mężczyzna, specjalizujący się w kradzieżach pozostawionych na chwilę torebek damskich i portfeli w urzędach, hotelach i lokalach, skierował do pobliskiego pensjonatu.
Tam ukradł portfel nieuważnej recepcjonistce. Jego radość z powrotu do zawodu, na szczęście dla mieszkańców Wenecji, nie trwała długo. Wybiegającego z budynku złodzieja zatrzymali policjanci.
Całe zdarzenie jest tym bardziej niezwykłe, że byli to ci sami funkcjonariusze, którzy aresztowali go przed dwoma laty - przed poprzednim wyrokiem, który dopiero co mężczyzna skończył odbywać.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: SXC