Takiego wywiadu jeszcze państwo nie czytali! - pisze w środę w wydaniu internetowym niemiecki dziennik "Handelsblatt" we wstępie do rozmowy z szefem największego francuskiego banku BNP Paribas. Baudouin Prot wielokrotnie przeredagowywał swe odpowiedzi, by w końcu... całkiem je wycofać. Gazeta postanowiła więc opublikować same pytania, pozostawiając puste miejsca tam, gdzie powinny się znaleźć odpowiedzi francuskiego bankiera.
Dziennik wyraża opinię, że ten "wywiad" sprzed czterech tygodni jest symboliczny dla sytuacji banków w Europie.
Na co nie odpowiedział?
Na jakie tematy szef największego francuskiego banku wolał się nie wypowiadać? Na temat kryzysowych nastrojów w Europie i rzeczywistej sytuacji rynków finansowych, na temat składanych przez przywódców poszczególnych państw obietnic przywrócenia dyscypliny budżetowej itp.
Baudouin Prot postanowił też nie ujawniać, co sądzi o zaufaniu rynków do Włoch, jak ocenia szanse Francji na zachowanie najwyższego ratingu, wolał też nie zdradzać, czy problemy francuskiego sektora bankowego nie spędzają mu snu z powiek.
Czytelnicy "Handelsblatt" - renomowanego dziennika gospodarczego - ostatecznie nie dowiedzieli się też, co francuski bankowiec sądzi o perspektywie wzrostu gospodarczego w Europie.
Prot wolał też nie ujawniać, czy osobiście pokłada zaufanie w sektorze bankowości. Nie podzielił się też wiedzą na temat sytuacji finansowej BNP Paribas, odmówił porównania obecnej sytuacji sektora bankowego do sytuacji amerykańskiego banku Lehman Brothers, który splajtował przed trzema laty.
Czytelnicy nie dowiedzieli się, co szef BNP Paribas sądzi o euroobligacjach, czy obawia się rozpadu strefy euro i jakie konsekwencje dla Europy miałoby bankructwo Grecji.
"Panie Prot, dziękujemy panu za wywiad" - kończy "Handelsblatt" swą niecodzienną publikację.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Handelsblatt