Około 160 osób zostało aresztowanych w sobotę w Atenach. Stało się to na dzień przed pierwszą rocznicą zastrzelenia przez policjanta 15-letniego uczestnika demonstracji w Atenach. Naprawdę gorąco może być jednak dopiero w niedzielę, na kiedy to Grecy zaplanowali kilkutysięczne protesty.
W sobotę w Atenach odbyło się zgromadzenie, które miało upamiętnić śmierć 15-letniego Alexandrosa Grigoropulosa. Przebiegało ono spokojnie. Do czasu. Grupa młodych anarchistów zaatakowała policjantów. Rzucali kamieniami w policję, obrzucili też policyjny samochód butelkami z benzyną.
Według policji, na rocznicę do Grecji przyjechało ok. 150 anarchistów z Włoch, Francji i innych krajów europejskich.
Niedziela będzie gorąca
Na niedzielę zapowiedziano kolejne demonstracje. Ich organizatorami są studenci, licealiści, organizacje lewicowe i związki zawodowe.
W protestach w centrum Aten ma wziąć udział tysiące osób. Demonstracje mają też odbyć się w miejscu, gdzie zginął chłopak.
Porządku w stolicy ma pilnować sześć tysięcy policjantów.
Wielkie zamieszki
Grigoropulos został zastrzelony 6 grudnia 2008 roku. Jego śmierć wywołała wówczas najburzliwsze od dziesięcioleci zamieszki uliczne.
Źródło: PAP