Władze Asyżu, miasta, w którym urodził się św. Franciszek, założyciel zakonu żebraczego wypowiada wojnę żebrakom. Zgodnie z decyzją władz miejskich nie będzie wolno prosić o jałmużnę w pobliżu kościołów, placów i budynków publicznych.
Zdaniem burmistrza miasta Claudio Ricciego, zakaz został wprowadzony, by zwiększyć bezpieczeństwo milionów turystów i pielgrzymów przybywających do miasta świętego Franciszka.
Ricci argumentuje ponadto, że jest to wojna wypowiedziana grupom przestępczym, które często wykorzystują żebraków, pobierając od nich haracz. - Celem jest ochrona świętości tego miejsca - powiedział burmistrz. Prosić o jałmużnę nie będzie wolno w odległości mniejszej niż 500 metrów od kościołów, placów i budynków.
Watykan przeciw burmistrzowi
Przeciwko decyzjom władz miasta wystąpiła Stolica Apostolska. - Proszenie o jałmużnę nie jest przestępstwem - powiedział kardynał Renato Raffaele Martino, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Duszpasterstwa Migrantów i Podróżnych.
Jego zdaniem, choć zdarzają się "profesjonalni żebracy, (...) chrześcijanin nie może się po prostu odwrócić, kiedy bliźni prosi go o pomoc, bo tego uczy Chrystus w Ewangelii".
Nie wolno żebrać na leżąco
Asyż to nie jedyne miasto we Włoszech, w którym ogranicza się możliwość żebrania. I tak np. we Florencji, od początku kwietnia, nie wolno żebrać na leżąco. Dlaczego? Bo stanowi to utrudnienie dla przechodniów. Zakaz we Florencji wprowadzono, gdy niewidoma kobieta doznała obrażeń, potknąwszy się o żebraczkę leżącą na ulicy.
Inne środki specjalne w Asyżu
Władze Asyżu już wcześniej wprowadziły specjalne środki, żeby utrzymać porządek w mieście. Po godz. 22.00, przed bazyliką świętego Franciszka, nie można pić ze szklanych butelek ani siedzieć na schodach świątyni. Zostało wzmocnione oświetlenie, a teren jest monitorowany przez 60 kamer. Ponadto liczni ochotnicy kontrolują historyczne centrum miasta.
Źródło: PAP, lex.pl
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu