Artyści szpiegom

Aktualizacja:

Federalna Służba Bezpieczeństwa, spadkobierczyni KGB, już od trzech lat zachęca artystów do udziału w konkursie, sławiącym rosyjskich szpiegów. Okolicznościowa liryka, przygodowe kino o odważnych czekistach, poruszająca pieśń o patriotycznym obowiązku mogą przecież przeobrazić wizerunek szpiegów i stworzyć z nich bohaterów dla współczesnych Rosjan.

Niecodzienny mecenas gwarantuje artystom puchary w każdej z kategorii. W tegorocznym konkursie można wygrać w dziedzinie: programów telewizyjnych i radiowych, literatury pięknej i dziennikarstwa, sztuk pięknych (rzeźba, rysunek, obraz), filmów kinowych i telewizyjnych, ról aktorskich oraz kompozycji muzycznych.

Uznanie w poprzednich latach zdobył nawet projekt muzeum straży granicznej, podlegającej specsłużbom.

Zwycięstwo gwarantuje uznanie obecnych władz i udział w wystawnej gali z kilkoma tysiącami gości.

Rzecznik FSB wyjaśnia, że zadaniem konkursu ma być zwrócenie uwagi na trud, znój i harówkę rosyjskich "agientów-szpionów" oraz poprawienie wizerunku służb specjalnych. FSB-owski PR jest nadal nadszarpnięty zabójstwem Aleksandra Litwinienki, który otwarcie krytykował swoich zwierzchników z Łubianki.

- Po tym jak Dymitr Razumowskij, Bohater Rosji, poległ w Biesłanie, ta historia zrobiła na mnie duże wrażenie. On dowodził akcją ratowania biesłańskich dzieci i zginął podczas szturmu, gdy wynosił dziewczynkę. Oficer uratował ją za cenę swego życia. Jego pamięć postanowiliśmy uczcić w jego rodzinnym mieście, Uljanowsku - powiedział w "Rossijskoj Gazietie" Wadim Kiriłłow, zdobywca pierwszego miejsca za rzeźbę w 2007 roku.

Gusta jurorów odpowiadają klasycznym, wręcz socrealistycznym standardom. Największe szanse na wygraną mają ci artyści, którzy "odczarują stereotyp szpiega pozbawionego uczuć i skrupułów przy wykonywaniu trudnych zadań”.

Przykład Kiriłłowa uświadamia, że nikt nie zaprząta sobie głowy krwawą ofiarą kilkuset zakładników, zabitych w wyniku fatalnie przeprowadzonej operacji jednostek specjalnych.

Źródło: PAP, "Rossijskaja gazieta"