Powiernik tajemnic papieża: Święty człowiek, co mogę powiedzieć


Ludzie, którzy się z nim zetknęli, bardzo go kochają. Zwłaszcza sieroty, o których los dbał od zawsze - scharakteryzował nowego papieża Franciszka człowiek, który w pewien sposób zna go najlepiej; jego spowiednik w ostatnich latach, chorwacki jezuita o. Berislav Ostojić.

Spowiednik kard. Bergoglio, o. Berislav Ostojić (z prawej). Franciszek drugi od lewejika.hr

Ojciec Ostojić, ponad 70-letni zakonnik pracujący od wielu lat na misji w Argentynie, spowiadał kard. Jorge Bergoglio od 2009 roku. Wcześniej robił to przez trzy dekady inny Chorwat, też jezuita - o. Nikola Mihaljević, którego Franciszek odwiedzał w jego domu na barce zakotwiczonej w delcie La Platy, na obrzeżach Buenos Aires.

Franciszek, "święty człowiek"

Kardynał Bergoglio w słowach o. Ostojicia to człowiek zarówno garnący się do ludzi, jak i przez nich uwielbiany.

- Święty człowiek, co więcej mogę powiedzieć. Bardzo inteligentny, spokojny, nigdy mu się nie spieszy. Rzekłbym, chce być blisko ludzi, zwłaszcza sierot. To dlatego ludzie, z którymi się zetknął, bardzo go kochają - mówił w telefonicznym wywiadzie dla dziennika "Slobodna Dalmacija" w środowy wieczór.

Jezuita zdradził też kilka wątków z codziennej pracy nowego papieża w jego dotychczasowej diecezji w stolicy Argentyny. Tam kard. Bergoglio o wiele mniej czasu spędzał w gabinecie, a więcej "w terenie".

- Za dnia zawsze mnóstwo pracował. Udzielał się w pracach z osobami świeckimi, zwłaszcza w domach opieki, pomagał w akcjach Caritasu. Za to jeżeli miał czasem wolne popołudnie, zapraszał na pogawędki, rozmowy. Przyjmował wszystkich, którzy chcieli się z nim zobaczyć - opisywał.

Ojciec Ostojić żałuje, że jego kontakt z kard. Bergoglio dobiegł końca. Teraz w Watykanie papież Franciszek będzie miał bowiem nowego spowiednika. Mógłby nim być co prawda jezuita poznany w Argentynie, ale o. Ostojić nie zamierza opuszczać misji w Buenos Aires prowadzonej przez Chorwatów od prawie stu lat.

Autor: adso//gak/k / Źródło: slobodnadalmacija.hr, tvn24.pl

Raporty: