Armia nie ufa Obamie

Aktualizacja:

Amerykańska generalicja obawia się ewentualnej prezydentury Baracka Obamy, mającego duże szanse na nominację z ramienia Partii Demokratycznej - napisał we wtorek konserwatywny dziennik "Washington Times".

Gazeta powołuje się na emerytowanych wojskowych, takich jak generał lotnictwa Thomas McInerney, występujący w telewizji Fox News jako ekspert ds. militarnych.

On i inni wojskowi w rozmowach z dziennikiem jako argumenty przeciwko czarnoskóremu senatorowi przytaczają brak doświadczenia w sprawach międzynarodowych, a także zapowiedzi, że jako prezydent wycofa prawie wszystkie wojska z Iraku w ciągu półtora roku.

Rywalka Obamy, Hillary Clinton, też obiecuje rozpoczęcie ewakuacji wojsk w ciągu pierwszych miesięcy swej prezydentury, jednak nie podaje żadnych terminów całkowitego ich wycofania.

Poważne zastrzeżenia w kręgach wojskowych wzbudziła też zapowiedź Obamy rozmów z przywódcami takich państw, jak Iran i Korea Północna, bez stawiania warunków wstępnych.

Z kolei apel kandydata Demokratów do administracji Busha, aby przeprowadzić ataki lotnicze na cele terrorystyczne w Pakistanie, bez zgody władz w Islamabadzie, uznano w Pentagonie za najkrótszą drogę do zniszczenia dobrych stosunków z tym sojusznikiem.

Nie wszyscy generałowie są przeciw

"Washington Times" cytuje jednak także wojskowych, którzy popierają Obamę. Jeden z nich, emerytowany generał Merrill McPeak, powiedział, że "ci, którzy myślą, że Obama jest lewicowy dzieckiem lat 60-tych, nie doceniają go".

Jeden z doradców senatora z Illinois, były wyższy urzędnik Pentagonu - Larry Korb, przypomniał, że Obama od dawna postuluje zwiększenie liczebności sił zbrojnych.

Źródło: Washington Times, PAP