Co najmniej 11 osób zginęło, a 219 zostało rannych w niedzielę w pożarze, który wybuchł w dużym kompleksie mieszkaniowym w mieście Al-Chubar na wschodzie Arabii Saudyjskiej - poinformowały władze królestwa.
Ogień pojawił się wcześnie rano w piwnicy w kompleksie o nazwie Radium. Mieszkają tam pracownicy państwowej firmy naftowej Saudi Aramco, która nadzoruje wydobycie ropy w kraju. Firma poinformowała, że rozpoczęło się już śledztwo, które ma ustalić przyczyny tragedii.
Zagraniczni pracownicy
Według saudyjskiego MSW ofiarami śmiertelnymi są osoby różnych narodowości. Resort nie podał szczegółów. Agencja AP pisze, że Aramco - tak jak i inne firmy w krajach nad Zatoką Perską - zatrudnia wielu zagranicznych profesjonalistów i migrantów zarobkowych.
Inżynier Mohammed Sidiki, który mieszka w pobliżu Radium, zobaczył dym ok. godz. 6 czas lokalnego (godz. 5 czasu polskiego). Strażacy przez wiele godzin próbowali ugasić płomienie. Władze twierdzą, że po południu pożar był już pod kontrolą.
Ogrodzone osiedle Radium składa się z ośmiu sześciokondygnacyjnych budynków, w których znajduje się prawie 500 mieszkań, a także baseny i inne obiekty rekreacyjne - napisano na stronie internetowej Aramco.
Sidiki określił kompleks jako względnie nowy. Według niego mieszkają tam obywatele krajów Zachodu, Azji, jak również i Saudyjczycy.
W Al-Chubar w 1996 roku doszło do zamachu bombowego, w którym zginęło 19 Amerykanów, a 372 zostało rannych. W ubiegłym tygodniu amerykańskie i saudyjskie władze poinformowały, że po prawie 20 latach zatrzymano Ahmeda al-Mugasila, którego określono jako architekta zamachu.
Autor: kg//gak / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: ENEX