Applebaum: czytałam Sołżenicyna cały czas


Doświadczenie Aleksandra Sołżenicyna jako Rosjanina z wnętrza systemu przesądziło o unikatowej wartości jego dzieł - powiedziała portalowi tvn24.pl Anna Applebaum, amerykańska dziennikarka i pisarka, laureatka nagrody Pulitzera. Zdecydowanie bardziej krytyczne komentarze wywoływał wielkoruski nacjonalizm zmarłego w niedzielę pisarza i dysydenta.

- Sołżenicyn był w jego czasie najważniejszym pisarzem, który w ogóle pisał o historii gułagu - powiedziała Applebaum. - On zrobił wrażenie nie tylko w Rosji, ale i na całym świecie tym, że gułag [...] jest integralną częścią sowieckiego systemu.

Podkreśliła ogromną rolę dzieł Sołżenicyna przy jej pracy nad książką "Gułag", za którą otrzymała Nagrodę Pulitzera. - Ja czytałam Sołżenicyna cały czas - powiedziała pisarka.

Rosja Sołżenicyna

Zmarły w wieku 89 lat autor trzytomowego "Archipelagu GUŁag" (CZYTAJ WIĘCEJ) propagował "tezę o państwie rosyjskim [...] które uwolni się od ciężaru innych niesłowiańskich narodów i po wtóre Rosji, która będzie znowu silna, piękna, potężna, prawosławna i moralna " - powiedział portalowi tvn24.pl Jan Malicki, kierownik Studium Europy Wschodniej.

Dysydent w latach 1974-1994, Sołżenicyn był jednym z krytyków Rosji lat 90-tych, a więc Rosji eksperymentującej z ustrojem demokratycznym. Według Wojciecha Konończuka, eksperta z Ośrodka Studiów Wschodnich, rosyjski noblista uznawał, że "demokracja nie jest dla Rosji najlepszym systemem". Krytykował Borysa Jelcyna za "zbyt duży wpływ oligarchów na politykę rosyjską" i "zbytnią ustępliwość wobec Zachodu", który krytykował za niedoskonałości polityczne i postępującą demoralizację.

Sytuacja zmieniła się wraz z objęciem steru władzy przez Władimira Putina. Wówczas wizja wielkiej, odrodzonej Rosji zyskała nowy wymiar.

- Kiedy prezydentem został Władimir Putin, Sołżenicyn zmienił punkt widzenia na politykę rosyjską - komentuje Konończuk. - Jego bardzo rzadkie publiczne wystąpienia raczej zamieniły się w pochwały na rzecz Władimira Putina niż jego krytykę. Wspierał również rosyjską politykę zagraniczną; twierdził, nie wprost - to wynika z jego przekazów, że Rosja jest krajem, który nie może nie być imperium.

Wspierał również rosyjską politykę zagraniczną; twierdził, nie wprost - to wynika z jego przekazów - że Rosja jest krajem, który nie może nie być imperium kononczuk

Gorbaczow i Putin dziękują Sołżenicynowi - CZYTAJ WIĘCEJ

Sołżenicyn pozostawał przy tym srogim recenzentem społeczeństwa rosyjskiego.

- Domagał się od Rosjan aby wiara prawosławna nie tylko wróciła do swojej roli w dawnej Rosji, ale by Rosjanie byli prawosławni i moralni - mówi Malicki. - [...] bardzo krytykował Rosjan w ogóle za potworną demoralizację, dlatego Rosjanie tak en masse przestali w końcu lubić Sołżenicyna.

Sołżenicyn jako wybitny literat

Sołżenicyn otrzymał Nagrodę Nobla w 1970 roku. Wśród jego wielkich zasług wymienia się uwrażliwienie społeczeństw na tragiczną prawdę o systemie komunistycznym, o systemie obozów pracy w byłym ZSRR.

- Najbardziej przełomowym wydarzeniem było ukazanie się w 1962 r. "Jednego dnia Iwana Denisowicza" - uważa politolog, ekspert ds. rosyjskich dr hab. Włodzimierz Marciniak z Instytutu Studiów Politycznych PAN. "To dosyć skromny utwór, opowiadający o codziennym życiu obozowym, trochę podobny do niektórych opowiadań Tadeusza Borowskiego. Wywołał on w Związku Sowieckim ogromny wstrząs. Ludzie po raz pierwszy ujrzeli relację o represjach napisaną i wydaną w oficjalnym wydawnictwie".

Inna, monumentalna relacja z sowieckiego łagru "Archipelag GUŁag" ukazała się już po wydaniu "Innego świata" Gustawa Herlinga-Gruzińskiego, niemniej to właśnie książka Sołżenicyna - jak twierdzi Marciniak - wywarła większy wpływ na światową opinię publiczną.

Źródło: tvn24.pl, PAP, Reuters