Cała załoga - siedem osób - zginęła, po tym jak amerykański transportowiec rozbił się w Iraku. Samolot przewoził ładunek firmy kurierskiej FedEx. - Wygląda na to, że straciliśmy wszystkich - powiedział rzecznik amerykańskich sił kapitan Charles Calio.
Do dramatu doszło zaraz po starcie z bazy wojskowej w Faludży. Samolot runął na ziemię i stanął w płomieniach - relacjonował szef lokalnej irackiej policji Hussein al-Dulaimy.
Na pokładzie byli cywile i wojskowi.
"To była awaria"
Według rzecznika sił USA przyczyną wypadku była awaria systemu. - Samolot stracił kontakt radiowy, a potem się rozbił - mówił Calio.
Samolot - AN-12 produkowany na Ukrainie - należał do firmy Falcon Aviation.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Archiwum