Amerykanie bombardują Pakistan

 
Amerykanie bombardują PakistanTVN24

Pięć osób zginęło, a kilka zostało poważnie rannych amerykańskim ataku rakietowym na pograniczu Pakistanu z Afganistanem. - Amerykanie twierdzą, że ofiary były uzbrojone - relacjonuje z Afganistanu reporter TVN24 Tomasz Kanik. To już druga amerykańska akcja w Północnym Waziristanie.

Jak podano w piątek w Islamabadzie, do incydentu doszło w czwartek późnym wieczorem w rejonie Mohammad Khel. - Dwie maszyny odpaliły trzy rakiety - mówi anonimowy informator agencji Reuters. Celem operacji był dom miejscowego aktywisty islamskiego Rehmana Walego.

Jak mówi reporter TVN24, Amerykanie utrzymują, że ich cel miał charakter militarny, a ofiary były uzbrojone.

Drugi taki atak

Atak nastąpił w dzień po innej operacji na terytorium Pakistanu stacjonowanych w sąsiednim Afganistanie sił międzynarodowych. W toku tej akcji w pakistańskiej Północno-Zachodniej Prowincji Granicznej zginęło piętnaście osób, w tym kobiety i dzieci.

Atak wywołał falę oburzenia i protestów w Pakistanie. - To bezpośrednia agresja, wymierzona w niezawisłość Pakistanu - mówił wtedy Owai Ahmed Ghani, gubernator Północno-Zachodniej Prowincji Granicznej.

Siedem ofiar, w tym dwójka dzieci

Równolegle z wiadomością z Pakistanu nadeszła depesza agencji Reuters o kolejnym tragicznym w skutkach amerykańskim nalocie w Afganistanie.

W ataku na prawdopodobną kryjówkę talibów w zachodniej prowincji Farah zginęło siedem osób, w tym dwoje dzieci.

Prowincja Farah sąsiaduje z Heratem, gdzie - jak twierdzi afgański rząd - ponad 90 cywilów zginęło w sierpniu w nalotach koalicji.

Źródło: Reuters, PAP, thenewstribune.com, iht.com

Źródło zdjęcia głównego: TVN24