Ambasadorowi USA już dziękujemy


Lewicowy prezydent Boliwii Evo Morales, który jest bliskim sojusznik znanego z wrogości wobec Waszyngtonu wenezuelskiego prezydenta Hugo Chaveza zażądał wydalenia ambasadora Stanów Zjednoczonych. - Ambasador konspiruje przeciwko demokracji i dąży do rozpadu Boliwii - uzasadnił tą decyzję Morales. Powodem jest rzekome sprzyjanie opozycji.

Morales zwrócił się do boliwijskiego ministra spraw zagranicznych, aby ten wystosował do ambasadora Philipa Goldberga notę z prośbą o natychmiastowy wyjazd do USA.- Poprosiłem ministra, aby znalazł jakąś legalną i w dyplomatyczną ścieżkę żeby wysłać ambasadora w trybie natychmiastowym z powrotem do jego kraju. - stwierdził prezydent Boliwii.

Ambasador konspiruje przeciwko demokracji i dąży do rozpadu Boliwii Morales

Prezydent kontra gubernatorzy

W tym najbiedniejszym państwie Ameryki Południowej od wielu miesięcy trwa spór prezydenta z gubernatorami wschodnich, gazonośnych prowincji.

Morales dąży bowiem do reformy konstytucyjnej, która przyznałaby głowie państwa większe uprawnienia. Dzięki temu mógłby sprawniej przeprowadzić planowane reformy, takie jak redystrybucja ziemi, czy zwiększenie władzy rdzennej ludności indiańskiej. Środki na realizację rozbudowanych programów socjalnych, zamierzonych na podniesienie poziomu życia w biedniejszych, zachodnich prowincjach kraju, pochodzić mają z eksportu gazu ziemnego.

Problem z gazem

Tymczasem surowiec ten występuje głównie we wschodnich, nizinnych regionach Boliwii, których mieszkańcy sprzeciwiają się centralnym rządom Moralesa, domagając się większej autonomii oraz udziału w zyskach z wydobycia bogactw mineralnych. Argumentują, że socjalistyczne zacięcie Moralesa odstrasza zagranicznych inwestorów, a przez to szkodzi gospodarce kraju.

Od dwóch tygodni protesty na wschodzie kraju nasilają się, zwłaszcza zaś w stanowiącym bastion opozycji finansowym centrum Boliwii Santa Cruz. W środę demonstranci posunęli się nawet do ataku na gazociąg, co zdaniem boliwijskich władz zmniejszyło eksport gazu ziemnego do Brazylii o 10 proc.

Źródło: TVN24, PAP