Albańczycy sprawcami kryzysu w Macedonii

Aktualizacja:
 
Flaga albańska przyczyną niepokojów w MacedoniiArch. TVN24

Demokratyczna Partia Albańczyków (DPA) zagroziła w środę obaleniem koalicji rządzącej w Macedonii, domagając się uznania Kosowa i pełnej realizacji praw mniejszości.

Wyjście tej partii z koalicji oznaczałoby koniec większości parlamentarnej konserwatywnego premiera Nikoły Grujewskiego. Polityk byłby zmuszony do szukania innych koalicjantów lub ogłoszenia przedterminowych wyborów.

Przywódca DPA Menduh Thaci (pochodzący z tego samego klanu co premier Kosowa, Hashim) przypomina, że rząd Macedonii nie uznał jeszcze Kosowa, które w lutym z poparciem Zachodu dokonało secesji z Serbii i ogłosiło niepodległość. Po spotkaniu z amerykańską ambasador w Skopje Gillian A. Milovanovic albański polityk wyraził przekonanie, że wkrótce wystąpienie DPA z rządu zostanie dokonane. - To sprawa godzin, nie dni - powiedział Thaci.

 
Ambadasor USA w Macedonii, Gillian A. Milovanovic, fot. U.S. Embassy Skopje U.S. Embassy Skopje

Albańczycy stanowią 20 procent ludności Macedonii. Unia Europejska popiera ich udział w macedońskim rządzie i kładzie nacisk na realizację praw albańskiej mniejszości. Od tego uzależnia rozpoczęcie negocjacji akcesyjnych, mimo, że dotychczas nie było doniesień o gwałceniu praw Albańczyków.

Jednak teraz Thaci wskazuje, że istnieją ograniczenia w używaniu języka albańskiego i flagi z dwugłowym orłem albańskim. Kolejną szykaną ma być nie zwiększanie zasiłków dla weteranów albańskiego powstania z 2001 roku.

Jeszcze jeden gorący punkt na mapie Bałkanów

Wówczas dyplomacja NATO i Unii Europejskiej zapobiegła wojnie domowej w Macedonii. Sześciomiesięczne działania albańskiej separatystycznej partyzantki były inspirowane z Kosowa i Albanii. Władze Macedonii w kończącym starcia porozumieniu przyznały albańskiej mniejszości większe prawa. Od tego czasu obietnice akcesji kraju do NATO i Unii Europejskiej były skutecznym środkiem kontroli nad wewnętrznymi napięciami.

Uznanie Kosowa Macedonia uzależnia od rozwiązania sporu granicznego. Tymczasem Kosowo żąda, by wpierw Macedonia uznała je za niepodległe. Według władz macedońskich Kosowo rości sobie pretensje do terytorium o powierzchni dwóch tysięcy hektarów. Prezydent Macedonii, Branko Crwenkowski jest jednak zdania, że w kwestii granicy nie należy rozmawiać z władzami Kosowa, lecz z przedstawicielami ONZ w tej byłej prowincji Serbii.

 
Prezydent Crwenkowski, fot. Goverment of the Republic of Macedonia Goverment of the Republic of Macedonia

Północna granica Macedonii z Kosowem nie była oficjalnie wyznaczona po uzyskaniu niepodległości przez Skopje w 1991 roku. Po rozpadzie Jugosławii administracyjne granice pomiędzy jej republikami uznano za międzynarodowe. Kosowo nie uznało jednak porozumienia granicznego podpisanego między Macedonią a Serbią w 2001 roku.

Źródło: PAP/Reuters

Źródło zdjęcia głównego: Arch. TVN24