Powiązana z Al-Kaidą islamistyczna organizacja Al-Szabab przyznała się do przeprowadzenia ataku na posterunek policji w Beledweyne w środkowej Somalii. Zginęło co najmniej 28 osób - donoszą miejscowe władze.
Atak zaczął się od wybuchu samochodu pułapki pod bramą policyjnego kompleksu. Następnie bojownicy uzbrojeni w broń automatyczną zaatakowali posterunek; doszło do wymiany ognia z funkcjonariuszami.
Al-Szabab przyznała się do przeprowadzenia ataku na posterunek policji w Beledweyne.
-Zaatakowaliśmy posterunek policji w Beledweyne i zabiliśmy wielu somalijskich policjantów i Dżibutczyków. Posterunek jest pod naszą kontrolą, jesteśmy w środku - oświadczył rzecznik Al-Szabab Szejk Abdiasis Abu Masad. Policja zapewniła, że atak już się zakończył i sytuacja została opanowana. Jest jednak wiele ofiar. Rzecznik rządu Somalii Abdirahman Osman powiedział, że zginęło 7 cywilów, 10 napastników i 11 policjantów.
Sprzeczne informacje napływają ze strony islamistów - Abu Masad przekonywał reporterów Reutera, że radykałowie zabili 25 funkcjonariuszy somalijskiej policji i 18 Dżibutczyków. Zapewniał również, że wielu napastników wróciło z akcji bez żadnych obrażeń. Beledweyne położone jest przy granicy z Etiopią. To główny punkt, przez który do Somalii wkraczają wojska etiopskie biorące udział w ofensywie sił Somalii i Unii Afrykańskiej przeciwko islamistom.
Ofensywa przeciwko Al-Szabab
W październiku w Beledweyne zamachowiec zabił 16 osób w kawiarni w tej samej części miasta, w której znajduje się zaatakowany posterunek. Zamach był wymierzony w żołnierzy z Etiopii i Dżibuti. Ofensywa połączonych sił Somalii i Unii Afrykańskiej przeciwko Al-Szabab trwa od listopada 2011 roku. W rezultacie obszar kontrolowany przez Al-Szabab poważnie się skurczył, jednak ugrupowanie to nadal kontroluje obszary wiejskie i niektóre pomniejsze miejscowości. W połowie października w Beledweyne miał miejsce zamach samobójczy, w którym zginęło 15 osób.
Autor: ewj/jed//gak / Źródło: PAP, Reuters