Al-Kaida planuje ataki na Niemców podczas kampanii przed wyborami do Bundestagu 27 września. Cel jest prosty - zmusić Berlin do wycofania swoich żołnierzy z Afganistanu.
O całej sprawie piszą tygodnik "Der Spiegel" i "Bild Am Sonntag", powołując się przy tym na policję i źródła rządowe. Z kolei Niemcy dostają informacje o możliwości zamachów od władz w Waszyngtonie.
Niemcy nie mogą czuć się bezpiecznie
Najbardziej narażone są miejsca poza granicami kraju - zamachów i porwań muszą obawiać się niemieckie firmy działające w Algierii oraz obywatele Niemiec przebywający w krajach północnej Afryki.
Zdaniem "Der Spiegel" Federalny Urząd Ochrony Konstytucji oraz Federalny Urząd Kryminalny (BKA) ostrzegają również, że zamach może nastąpić na terenie Niemiec. BKA przekazało władzom wszystkich krajów związkowych uaktualniony raport z oceną zagrożenie. Z kolei "Bild Am Sonntag" mówi o trwającej kontroli standardów bezpieczeństwa w środkach komunikacji publicznej.
Niemiecki kontyngent International Security Assistance Force w Afganistanie (ISAF) liczy maksymalnie 4,5 tysięcy żołnierzy.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu