Po raz pierwszy od czasu II Wojny Światowej rosyjski okręt wojenny przepłynął Kanał Panamski. Ostatnio Rosjanie korzystali z tej przeprawy 64 lata temu.
Rosyjski niszczyciel "Admirał Czabanienko" przepłynął przez Kanał Panamski wracając z zakończonych we wtorek rosyjsko-wenezuelskich manewrów wojskowych.
Przeznaczony do walki z okrętami podwodnymi jednostka, z liczącą 451 ludzi załogą na pokładzie, dowodzona przez kapitana Anatolija Dołgowa, przepłynęła liczący 80 km długości kanał, który łączy najkrótszą drogą Ocean Spokojny z Atlantykiem.
- Zakończone we wtorek rosyjsko-wenezuelskie ćwiczenia na Karaibach zbiegły się z okresem napięcia między Waszyngtonem a Moskwą, zaniepokojoną projektem rozmieszczenia amerykańskiej tarczy rakietowej w Europie środkowej - napisała agencja AFP.
Fakt, że po raz pierwszy od 64 lat rosyjski okręt wojenny przepłynął Kanał Panamski, który od otwarcia w 1914 roku do 1999 roku pozostawał pod kontrolą Stanów Zjednoczonych, "to oznaka rosnących wpływów rosyjskich w regionie - komentuje hiszpańska agencja EFE.
Po przepłynięciu Kanału "Admirał Czabanienko" wpłynął do panamskiej bazy morskiej Nunez de Balboa (dawna baza marynarki USA Rodoman) na wybrzeżu Pacyfiku, gdzie ma pozostać do wtorku. Rzecznik rosyjskiej ambasady w Panamie oświadczył, że okręt odwiedza porty "zaprzyjaźnionych krajów". - Wizyta ma historyczne znaczenie, ponieważ jest to pierwsze od wielu lat przepłynięcie międzyoceanicznej drogi wodnej przez rosyjski okręt - stwierdził.
Przedstawiciel administracji kanału poinformował zaś, że "Admirał Czabanienko" uiścił opłatę "jak każda inna jednostka pływająca". Podkreślił, że Kanał Panamski "ma status neutralnej transoceanicznej drogi wodnej".
Rejestry Kanału Panamskiego odnotowały ostatnie przepłynięcie rosyjskiej jednostki marynarki wojennej tą drogą wodną w 1944 roku, w czasie wojny, w której USA i ZSRR były sojusznikami w antyhitlerowskiej koalicji. Były to wówczas cztery okręty podwodne pod banderą ZSRR.
Źródło: APTN
Źródło zdjęcia głównego: aptn