- Wojna na zawsze pozostanie w mojej głowie - mówi rosyjski weteran drugiej wojny światowej. I ma do tego pełne prawo, bo od 66 lat żyje z tkwiącą w czaszce niemiecką kulą.
Jak napisał we wtorek dziennik "Komsomolskaja Prawda", w 1944 roku w Warszawie Iwan Nikulin został postrzelony przez niemieckiego generała.
Dlaczego weteranowi nie usunięto kuli? Zdaniem lekarzy operacja wyjęcia pocisku jest zbyt niebezpieczna. Kiedy kula naciska na nerwy były czerwonoarmista traci czucie w ręce i nodze, jednak nie było to wystarczającym powodem, żeby uznać go za inwalidę.
- Mówili mi, że ludzie z takimi ranami od dawna nie żyją - powiedział weteran.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu