Płynęli do lepszego świata, ale zginęli przez nieuczciwość przemytników i tragiczny zbieg okoliczności. Na plaży w Jemenie znaleziono ciała 60 uchodźców z Somalii i Etiopii.
Najnowsze ofiary na niebezpiecznym szlaku przemytu przez Zatokę Adeńską z somalijskiego portu Bosaso uciekały od wojny i biedy w swych krajach.
60 zmarłych uchodźców to ofiary dwóch incydentów - podała organizacja Lekarze bez Granic powołując się na świadków.
Według nich w pierwszym przemytnicy zmusili przewożonych ludzi do skakania za burtę, bo widząc światło z lądu obawiali się, że namierzyła ich straż przybrzeżna. - Zmusili nas do skakania do wody. Wielu ludzi nie umiało pływać i utonęło - powiedział jeden z tych, co przeżyli.
Drugim incydentem, który pociągnął za sobą ofiary śmiertelne, było zatonięcie łodzi. Ludzie z niej próbowali dopłynąć do brzegu. 23 osoby utonęły - poinformowali świadkowie.
Źródło: PAP