Do serii zamachów bombowych doszło w sobotę w Ahmadabadzie na zachodzie Indii. Zginęło łącznie co najmniej 38 osób, 88 odniosło rany. Jak dotąd nikt nie przyznał się do zorganizowania zamachów. Seria zamachów nastąpiła dzień po podobnym zdarzeniu w mieście Bangalore na południu kraju.
Ahmadabad jest stolicą stanu Gudźarat. W sumie wybuchło tam 26 małych bomb. Ataki przeprowadzono w dwóch seriach. Podczas pierwszej zdetonowano kilka bomb niedaleko zatłoczonego bazaru, stacji kolejki oraz w jednym z autobusów. W 20 minut później wybuchły bomby wokół pobliskiego szpitala, gdzie przewożono rannych. Najnowsze informacje mówia o 38 zabitych, lecz liczba ta rośnie z godziny na godzinę.
Ahmadabad jest zróżnicowanym etnicznie miastem, w którym w przeszłości dochodziło do starć miedzy wyznawcami hinduizmu i islamu. Najpoważniejsze zamieszki miały miejsce w 2002 roku.
Indyjski premier Manmohan Singh wezwał miejscową ludność do zachowania spokoju.
Źródło: PAP, Reuters, BBC