Liczba ofiar pożaru żłobka w Hermosillo, na północy Meksyku, wzrosła do 35 - poinformowały władze. Ofiary to małe dzieci w wieku od kilku miesięcy do około 3 lat, większość udusiła się dymem.
W szpitalach jest co najmniej 40 dzieci, w tym wiele w stanie bardzo ciężkim.
Gdy płomienie zablokowały główne wejście do żłobka pracownicy i osoby mieszkające w pobliżu wybijali samochodami dziury w ścianach budynku i próbowali wydostać nieprzytomne dzieci z ognia.
Ogień ugaszono w ciągu około dwóch godzin. Prezydent Meksyku Felipe Calderon zaapelował do prokuratora generalnego Eduardo Mediny Mory o rozpoczęcie śledztwa w sprawie przyczyn piątkowej tragedii.
Przyczyna pożaru nieznana
Rzecznik rządu meksykańskiego powiedział, że nie wiadomo dokładnie, gdzie i w jaki sposób rozpoczął się pożar, jednak zdaniem mediów mógł zacząć się w pobliskim magazynie lub składzie opon. - Ciągle badamy przyczyny pożaru - powiedział rzecznik meksykańskiego ministerstwa sprawiedliwości Jose Larrinaga
W żłobku "ABC", mieszczący się w dawnym magazynie, ponad setką dzieci opiekuje się zazwyczaj najwyżej czworo pracowników. Agencja AFP podaje, że w chwili pożaru żłobku przebywać mogło nawet ponad 176 dzieci.
Hermosilio położone jest około 1900 km na północny-zachód od stolicy kraju - Mexico City.
Źródło: PAP, BBC