Tornada zbierają śmiertelne żniwo w USA. W ciągu ostatniej doby żywioł zabił 13 osób w stanie Indiana, a pięć w Kentucky - poinformowały władze. Wichura zniszczyła wiele samochodów, z domów pozrywała dachy.
Chuck Adams z biura szeryfa hrabstwa Clark powiedział, iż liczące 1900 mieszkańców miasteczko Marysville w Indianie jest "całkowicie zniszczone". Znaczne szkody odnotowano również w pobliskim 2-tysięcznym Henryville.
Telewizyjne obrazy, przekazane z pokładu lecącego nad Henryville śmigłowca, ukazują liczne zrujnowane domy, niektóre z nich z zerwanymi dachami. Wichura poprzewracała ciągniki siodłowe z naczepami ma miejscowym postoju dla ciężarówek.
Śmiertelny żywioł
Tornada zaatakowały w piątek również stany położone bardziej na południe, w tym Alabamę i Tennessee, gdzie ucierpiały dziesiątki domów. W Alabamie żywioł nawiedził między innymi położone 16 kilometrów od Huntsville stanowe więzienie dla szczególnie groźnych przestępców, obalając część zewnętrznego ogrodzenia i uszkadzając dachy dwóch pawilonów, z których każdy mieści około 250 ludzi. Nie doszło jednak do ucieczki kogokolwiek spośród około 2100 osadzonych, nikt nie odniósł też obrażeń.
Jest to drugi już w ciągu bieżącego tygodnia atak wichury na środkowy pas terytorium USA. Tylko w środę w stanach Illinois, Missouri i Tennessee tornada zabiły łącznie 13 osób.
Źródło: PAP, Reuters