18 ofiar bomby w Indiach


Co najmniej 18 osób zginęło, a około 80 zostało rannych w serii zamachów bombowych w Delhi. W stolicy Indii wybuchło 5 ładunków. Do zamachu przyznali się Indyjscy Mudżahedini.

 
Policja bada miejsca zamachów EPA

Zniszczone samochody, gruz i krew na ulicach, chaos potęgowany przez tłumy ludzi - tak wyglądają obecnie cztery miejsca w stolicy Indii. To tam uderzyli terroryści. Wszystkie pięć ładunków eksplodowało w odstępie kilku minut niedaleko zatłoczonych miejsc handlowych. Według sił bezpieczeństwa nie były zbyt silne.

- Właśnie wychodziłem na filiżankę herbaty, kiedy wszystko zrobiło się czarne. Potem ludzie zaczęli biec - relacjonował agencji AFP Gulab Singh, strażnik z metra który był świadkiem eksplozji.

Pięć ładunków

Dwie z bomb wybuchły w koszach na śmieci w okolicach Connaught Place, w centrum miasta. W dzielnicy tej znajduje się mnóstwo sklepów i restauracji - jest ona bardzo popularna wśród turystów. Pozostałe trzy eksplodowały na pełnych ludzi rynkach. Nie ma informacji, czy wśród ofiar są cudzoziemcy.

Do zamachów przyznała się grupa Indyjscy Mudżahedini. Wysłała do lokalnych stacji telewizyjnych e-maile o tytule "Przesłanie Śmierci" z informacją, że to ona jest odpowiedzialna za wybuchy. - W imię Allaha, Indyjscy Mudżahedini znowu uderzają... Zróbcie, co możecie. Powstrzymajcie nas, jeśli jesteście w stanie - głosi wiadomość. Mudżahedini poinformowali o dziewięciu bombach.

Policja poinformowała też o rozbrojeniu dwóch bomb, w tym jednej niedaleko India Gate (Bramy Indii), pomnika poświęconego poległym na wojnach indyjskim żołnierzom.

 
Po zamachu w Delhi PAP/EPA

Burmistrz: nie złamią nas

- Miasto nie przestraszy się tych tchórzliwych ataków - zapewnił burmistrz Arti Mehra. - Terroryści chcieli złamać ducha Delhi. Próbowali wcześniej, w innych miastach i im się to nie udało. Tu też im się nie uda - dodał

Kondolencje popłynęły z sąsiedniego, muzułmańskiego Pakistanu. Nowy prezydent tego kraju, Asif Ali Zardari, wyraził "szok i żal z powodu utraty tak wielu bezcennych żyć". A premier Pakistanu dodał, że zamachowcy to "wrogowie ludzkości".

Od października 2005 roku w zamachach w Indiach zginęło ponad 400 osób.

Źródło: Reuters, BBC, PAP