10 mln dolarów nagrody za islamistę z Pakistanu


USA dają 10 mln dolarów nagrody za schwytanie Hafiza Saeeda, założyciela pakistańskiego ugrupowania islamistycznego Laskhar-e-Taiba (LeT), oskarżanego o ataki terrorystyczne z listopada 2008 r. w Bombaju, w których zginęło 166 osób. 2 mln dolarów władze USA wyznaczyły za wiceszefa LeT, Hafiza Abdula Rahmana Makkiego, który jest szwagrem Saeeda.

O nagrodzie za schwytanie Hafiza Saeeda poinformował w poniedziałek wieczorem na swojej stronie internetowej amerykański Departament Stanu. Saeeda określono jako inżyniera, byłego nauczyciela arabskiego, szefa organizacji usiłującej "wprowadzić zasady islamu na części terytorium Indii i Pakistanu".

Nagroda za Saeeda jest jedną z najwyższych oferowanych przez Stany Zjednoczone. Tyle samo daje Waszyngton za schwytanie przywódcy talibów mułły Mohammada Omara. Przewyższa je jedynie nagroda w wysokości 25 mln dolarów za Ajmana al-Zawahiriego, który zastąpił Osamę bin Ladena na stanowisku szefa Al-Kaidy po zabiciu go przez amerykańskich komandosów w maju zeszłego roku.

Terroryści z LeT

Laskhar-e-Taiba została uznana przez USA w grudniu 2001 roku za organizację terrorystyczną. Chociaż w 2002 r. w Pakistanie oficjalnie zakazano działalności LeT, to Saeed działa otwarcie, wygłasza przemówienia i pojawia się w programach telewizyjnych. Jest szefem organizacji charytatywnej Jamaat-ud-Dawa, która powstała dzień po tym, jak 13 stycznia 2002 r. zakazano działalności Lashkar-e-Taiba.

Jamaat-ud-Dawa, będąca de facto przykrywką LeT, wykorzystuje klęski żywiołowe, takie jak na przykład niszczycielską powódź w 2010 r., jako możliwość do rekrutacji i zbierania funduszy - pisze AP. W 2008 r. USA uznały także Jamaat ud-Dawa za organizację terrorystyczną.

Islamabad przymyka oko

W grudniu 2008 r. Saeed i inni członkowie Jamaat-ud-Dawa zostali zatrzymani, gdy rząd Pakistanu nakazał zamknięcie biur tej organizacji i zamrożenie aktywów. Dzień wcześniej Rada Bezpieczeństwa ONZ wpisała Jamaat-ud-Dawa na listę organizacji wspierających terroryzm.

Jednak już w czerwcu 2009 r. sąd w Lahaur na wschodzie Pakistanu nakazał zwolnienie Saeeda i trzech członków Jamaat-ud-Dawa z aresztu domowego, uznając dalsze ich przetrzymywanie za bezpodstawne.

Tolerowanie przez pakistańskie władze działalności Lashkar-e-Taiba jest zakorzenione w trwającym kilkadziesiąt lat konflikcie z Indiami. Analitycy uważają, że Islamabad wciąż postrzega to ugrupowanie jako użyteczne w naciskach na Indie, zwłaszcza jeśli chodzi o kwestie spornego Kaszmiru.

Szef indyjskiej dyplomacji Samanahalli M. Krishna przyjął z zadowoleniem informację o nagrodzie za schwytanie założyciela Lashkar-e-Taiba. Według Delhi jest to sygnał dla organizacji, że wspólnota międzynarodowa pozostaje zjednoczona w walce z terroryzmem.

Od uzyskania niepodległości w 1947 roku Indie i Pakistan stoczyły ze sobą trzy wojny, w tym dwie o Kaszmir.

Źródło: PAP