- Mam poczucie, że nie jesteśmy sprawiedliwie traktowani, że nie jesteśmy traktowani jak pełnoprawni członkowie wspólnoty, że nie ma rzetelnej wymiany informacji - mówi pierwsza prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska w rozmowie z Karoliną Wasilewską, reporterką TVN24.
Karolina Wasilewska: 1 maja 2004 roku. Pamięta pani, co wtedy robiła?
Małgorzata Manowska: Nie pamiętam, co robiłam 1 maja 2004.
To był dzień wejścia Polski do Unii Europejskiej. Cieszyła się pani?
Na pewno nie szłam w pochodzie pierwszomajowym, bo nie chodziłam nigdy, jak już mogłam decydować o sobie. I tak, cieszyłam się.
Nie boi się pani, że jesteśmy odsuwani na margines w Unii w związku z tym, co się dzieje wokół reformy wymiaru sprawiedliwości?
Mam poczucie, że nie jesteśmy sprawiedliwie traktowani, że nie jesteśmy traktowani jak pełnoprawni członkowie wspólnoty, że nie ma rzetelnej wymiany informacji. Wyłącznie w związku z tym mam poczucie, że jesteśmy odsunięci, a nie w związku z czymkolwiek innym.
Z czego to wynika? Unia Europejska się na nas uwzięła?
To nie jest kwestia tego, czy ktoś się na nas uwziął, to jest kwestia polityki. Zresztą Polska nie jest jedynym krajem, przeciwko któremu różne wyroki Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka zapadały i te państwa też się z nimi nie zgadzały.
Ale wyroki dotyczące Polski są bardzo istotne, dotyczą demokracji i demokratycznych standardów.
Ja też mówię o takich wyrokach. Unia Europejska od dawna idzie w kierunku poszerzenia swoich kompetencji, również w obszarze wymiaru sprawiedliwości. Oczywiście wolałabym, żeby tych wyroków nie było.
Myśli pani, że rządzący mogliby coś zmienić, żeby tych wyroków nie było?
Mogliby.
A co?
Chciałabym to wyraźnie podkreślić, że nie chodzi mi o rezygnację z reformy wymiaru sprawiedliwości, której dokonanie jest konieczne, również w zakresie stworzenia skutecznego sądownictwa dyscyplinarnego. Przez skuteczne nie mam na myśli gnębienia kogokolwiek, ale zapewnienie równości wobec prawa i większej transparencji działania władzy sądowniczej, również w zakresie prawidłowej organizacji procedury awansowej. I w tym celu, podmioty, którym przysługuje inicjatywa ustawodawcza powinny doprowadzić do znowelizowania przepisów, które budzą kontrowersje. Powinni to zrobić w taki sposób, żeby - z jednej strony - wyjść naprzeciw wymaganiom Unii Europejskiej, ale bynajmniej nie chodzi o powrót do poprzednich rozwiązań.
Czytaj dalej po zalogowaniu
Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam