Limit cenowy na rosyjską ropę oraz wysokie koszty wojny z Ukrainą sprawiają, że budżet Kremla "głoduje". Ale to prawdopodobnie nie zmusi Władimira Putina do ograniczenia wydatków dzięki obecnym rezerwom w juanach - napisała agencja Bloomberg. Jeśli dodatkowo cena ropy Ural pozostanie na odpowiednim poziomie, to Moskwa będzie mogła pokrywać swój deficyt przez następne trzy lata.
Bloomberg wskazał, że dochody budżetowe Kremla spadły z powodu wejścia w życie w grudniu limitu cenowego na rosyjską ropę. W połączeniu ze wzrostem wydatków Władimira Putina od czasu inwazji na Ukrainę, przyczyniło się to do rekordowego deficytu w minionym miesiącu. Dodatkowo, rosyjska ropa Ural była notowana w grudniu w okolicach 50 dolarów, czyli prawie o jedną trzecią mniej niż przed rokiem.
Jeżeli jednak średnia cena za ten gatunek rosyjskiego surowca pozostanie na tym poziomie, Kreml będzie w stanie pokryć swój deficyt przez następne trzy lata - podkreśliła agencja.
Sytuacja budżetowa Rosji
Bloomberg, który opiera swoje opinie na prognozach Citigroup i własnych analityków, zaznacza, że Moskwa dysponuje sporą "poduszką bezpieczeństwa" dzięki rezerwom w juanach. Analitycy Bloomberga uważają, że rezerwy te wyczerpią się w bieżącym roku tylko wtedy, gdy średnia cena ropy rosyjskiej spadnie poniżej 25 dolarów za baryłkę. Citigroup uważa zaś, że Rosja zużyje te rezerwy nawet wtedy, gdy średnia cena roczna będzie wynosić 35 dolarów.
Oba zespoły ekspertów zgadzają się, że jeśli cena baryłki ropy Ural utrzyma się na poziomie pomiędzy 35-50 dolarów, to Rosja zakończy obecny rok bez szwanku. Cena na poziomie powyżej 60 dolarów za baryłkę pozwoli Moskwie zwiększać rezerwy w juanach.
Jak powiedziała Natalia Ławrowa z BCS Financial Group, spadek ceny ropy poniżej poziomu 50 dolarów za baryłkę zwiększy deficyt budżetowy o 36 mld dolarów, co zmusi władze do sprzedaży części rezerw w chińskiej walucie.
W całym roku 2022 deficyt budżetowy wyniósł około 3,3 bln rubli, czyli 2,3 proc. produktu krajowego brutto Rosji. Tegoroczny deficyt jest prognozowany na poziomie 2 proc., w oparciu o prognozę zakładającą cenę ropy naftowej na poziomie 70 dolarów za baryłkę.
Rezerwy w juanach stanowią obecnie równowartość 45 mld dolarów. Agencja Bloomberg zwróciła uwagę, że chińska waluta jest jedyną w rosyjskich rezerwach, która może być wykorzystana do interwencji na rynku walutowym.
Limit cenowy na rosyjską ropę
Kraje G7, Australia i Unia Europejska porozumiały się w sprawie ustalenia pułapu cenowego na rosyjską ropę naftową, transportowaną drogą morską, na poziomie 60 dolarów amerykańskich za baryłkę. Ograniczenie weszło w życie w 5 grudnia. Limit cenowy ma ograniczać dochody Rosji ze sprzedaży ropy do państw trzecich, ponieważ państwa UE oraz G7 i tak już zakazały lub ograniczyły import ropy z tego kraju.
Limit działa poprzez zakaz dostarczania usług związanych z transportem ropy drogą morską, w tym ubezpieczeniowych i finansowych, dla surowca zakupionego za cenę przekraczającą ustalony pułap 60 dolarów za baryłkę.
Firmy z państw G7 kontrolują około 90 proc. światowego rynku ubezpieczeń przewozów morskich, co gwarantuje przestrzeganie zakazu.
Źródło: Bloomberg, PAP, TVN24 Biznes