Rosja zezwala na kradzież patentów podmiotów, które są powiązane z "nieprzyjaznymi" jej krajami i zaznacza, że ich nieautoryzowane użycie nie będzie rekompensowane - informuje "Washington Post". Według dziennika wydany w tym tygodniu dekret "ilustruje wojnę gospodarczą" w czasie, gdy "Zachód nakłada sankcje i odsuwa się od ogromnego rosyjskiego przemysłu naftowego i gazowego".
Według państwowych mediów rosyjscy urzędnicy przebąkują również o możliwości zniesienia ograniczeń dotyczących niektórych znaków towarowych, co może pozwolić na dalsze korzystanie z marek takich jak McDonald's, które masowo wycofują się z Rosji - pisze gazeta.
Eksperci wskazują, że skutki utraty ochrony patentowej będą zależeć od danej firmy - tego, czy posiada ona cenny patent w Rosji. Rząd USA od dawna ostrzegał przed naruszeniami praw własności intelektualnej w tym kraju. W zeszłym roku Rosja znalazła się wśród dziewięciu krajów na "priorytetowej liście obserwacyjnej" z powodu domniemanych zaniedbań w sferze ochrony własności intelektualnej. Teraz rosyjskie podmioty nie będą mogły być pozywane o odszkodowanie w przypadku użycia niektórych patentów bez pozwolenia - podaje "Washington Post".
"Kolejny przykład, jak Putin zmienił relacje Rosji ze światem"
- Dekret dotyczący patentów i ewentualne dalsze znoszenie ochrony własności intelektualnej może wpłynąć na zachodnie inwestycje w Rosji, nawet po deeskalacji wojny na Ukrainie - stwierdził cytowany przez dziennik Josh Gerben, prawnik zajmujący się własnością intelektualną w Waszyngtonie. Firmy, które już wcześniej dostrzegły ryzyko w rosyjskim biznesie, mają więcej powodów do zmartwień.
- To tylko kolejny przykład, jak Putin na zawsze zmienił relacje Rosji ze światem - podkreślił Gerben.
Dekret Rosji znosi ochronę dla posiadaczy patentów, którzy są zarejestrowani we wrogich krajach, prowadzą w nich interesy lub posiadają ich obywatelstwo - wyjaśnia "Post".
Znaki towarowe
Gazeta podaje, że Kreml jeszcze nie wydał żadnego dekretu, który znosiłby ochronę znaków towarowych. Jak podaje rosyjska agencja informacyjna TASS władze rozważają "usunięcie ograniczeń w korzystaniu z własności intelektualnej zawartej w niektórych towarach, których dostawy do Rosji są ograniczone". Wprowadzone środki mogą wpłynąć na wynalazki, programy komputerowe i znaki towarowe.
Według rosyjskiego resortu rozwoju gospodarczego środki te "złagodzą wpływ na rynek przerw w łańcuchu dostaw, a także niedoborów towarów i usług, które powstały z powodu nowych sankcji krajów zachodnich" - podał TASS.
Gerben stwierdził, że dekret dotyczący znaków towarowych utoruje rosyjskim firmom drogę do wykorzystywania amerykańskich marek, które wstrzymały działalność w Rosji. Podał hipotezę dotyczącą McDonald's, który zawiesił działalność w Rosji pod presją opinii publicznej.
McDonald's poinformował we wtorek, że tymczasowo zamknie 850 restauracji w Rosji, co jest istotną decyzją dla firmy, która uzyskuje 9 procent swoich przychodów z Rosji i Ukrainy. Bez ochrony znaków towarowych Rosja mogłaby "przejąć restauracje, które zostały zamknięte i po prostu pozwolić lokalnym operatorom prowadzić restauracje i nazywać je McDonald's" - powiedział Gerben.
Czytaj także: Lista firm, które zareagowały na rosyjską inwazję >>>
Agencje obniżają rating Rosji
Amerykańska agencja Fitch zrewidowała kredytową ocenę Rosji z "B" do "C", czyli do poziomu śmieciowego. Podkreśliła, że niewypłacalność tego kraju jest nieuchronna. Wcześniej rating Rosji obniżały inne agencje.
Prezydent USA Joe Biden zapowiedział we wtorek wprowadzenie embarga na rosyjską ropę naftową oraz inne surowce energetyczne w odwecie za inwazję na Ukrainę. - Zakazujemy importu ropy i gazu - powiedział Biden dziennikarzom w Białym Domu. Prezydent USA przyznał, że ruch ten zwiększy ceny surowców, ale ma ponadpartyjne poparcie i uderzy w "arterię rosyjskiej gospodarki". Embargo na ropę z Rosji ogłosił też rząd Wielkiej Brytanii. Ma ono wejść w życie z końcem 2022 roku.
Atak Rosji na Ukrainę - oglądaj program specjalny w TVN24
Źródło: Washington Post, TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock