Administracja prezydenta Stanów Zjednoczonych Joe Bidena i niemieckie Ministerstwo Spraw Zagranicznych ogłosiły w środę we wspólnym oświadczeniu porozumienie w sprawie gazociągu Nord Stream 2. W ramach umowy Niemcy zainwestują w ukraiński sektor energetyczny, zobowiążą się do sankcji w razie wrogich działań Rosji i wesprą Inicjatywę Trójmorza. W środę wieczorem wspólny komunikat po rozmowie szefów dyplomacji Polski i Ukrainy dotyczący Nord Stream 2 opublikował polski MSZ.
"Jeśli Rosja spróbuje użyć energii jako broni lub dokona dalszych aktów agresji przeciwko Ukrainie, Niemcy podejmą działania na poziomie krajowym i będą naciskać na podjęcie skutecznych środków na poziomie europejskim, w tym sankcji, by ograniczyć rosyjskie możliwości eksportu w sektorze energii" - napisano w jednym z kluczowych postanowień porozumienia USA-Niemcy.
Choć w tekście brak jest o tym wzmianek, przedstawiciele Departamentu Stanu USA zapowiedzieli, że porozumienie oznacza wycofanie się z prób wstrzymania projektu za pomocą sankcji. Celem tej niewiążącej prawnie umowy jest według Waszyngtonu ograniczenie negatywnych skutków Nord Stream 2 dla Ukrainy i krajów regionu, w tym Polski.
W ramach porozumienia Niemcy mają też wykorzystać wszelkie możliwe środki nacisku, by doprowadzić do przedłużenia - na okres do 10 lat - wygasającej w 2024 umowy Ukrainy z Rosją o tranzycie gazu. Według szacunków w ramach obecnej umowy Ukraina otrzymuje z tytułu opłat tranzytowych 1,5-3 mld dolarów rocznie.
Niemcy mają również stworzyć Zielony Fundusz dla Ukrainy w celu "wsparcia transformacji energetycznej Ukrainy, wydajności energetycznej i bezpieczeństwa energetycznego". Na ten cel RFN ma wpłacić co najmniej 175 mln dolarów i wspólnie z USA "wspierać i promować" inwestycje warte co najmniej 1 mld dolarów.
Berlin zobowiązał się też do wsparcia współtworzonej przez Polskę Inicjatywy Trójmorza. "Niemcy zobowiązują się do zwiększenia swojego zaangażowania w Inicjatywę z perspektywą finansowego wsparcia projektów Inicjatywy Trójmorza na polach regionalnego bezpieczeństwa energetycznego i energii odnawialnej" - napisano w oświadczeniu.
Niemcy zapowiedziały też przeznaczenie do 1,77 mld dolarów na projekty "wspólnego interesu" w sektorze energetycznym w ramach unijnego budżetu na lata 2021-2027.
"Odczuwam ulgę, ponieważ znaleźliśmy z USA konstruktywne rozwiązanie w sprawie Nord Stream 2. Będziemy wspierać Ukrainę w budowie zielonej energetyki i pracować nad zabezpieczeniem tranzytu gazu przez Ukrainę w następnej dekadzie" - napisał na Twitterze po ogłoszeniu umowy dotyczącej NS2 minister spraw zagranicznych Niemiec Heiko Maas.
Rzecznik rządu: jesteśmy zaskoczeni tą decyzją
- Od samego początku podkreślamy - i zdania nie zmienimy - że projekt Nord Stream 2 jest projektem geopolitycznym, który destabilizuje sytuację polityczną w Europie Środkowo-Wschodniej. Niestety, zarówno kanclerz (Niemiec) Angela Merkel, jak i (prezydent Rosji) Władimir Putin mają na sumieniu kwestie potencjalnej destabilizacji sytuacji w Europie Środkowo-Wschodniej - mówił w środę wieczorem, komentując porozumienie, rzecznik rządu Piotr Mueller.
- Jesteśmy, niestety, zaskoczeni tą decyzją. To jest decyzja, która nie jest dobra dla tego obszaru ze strony Stanów Zjednoczonych, które pozwoliły na to, aby budowa tego gazociągu mogła być kontynuowana - stwierdził w rozmowie z dziennikarzami.
MSZ Polski i Ukrainy w sprawie Nord Stream 2
Polskie MSZ w środę wieczorem zamieściło na swojej stronie internetowej wspólny komunikat po rozmowie telefonicznej szefa polskiej dyplomacji Zbigniewa Raua i ministra spraw zagranicznych Ukrainy Dmytra Kuleby, w którym podkreślono, że "decyzja o zbudowaniu rurociągu Nord Stream 2 (NS2), podjęta w 2015 r., zaledwie kilka miesięcy po rosyjskiej inwazji i nielegalnej aneksji ukraińskiego terytorium, doprowadziła do kryzysu bezpieczeństwa, wiarygodności i politycznego w Europie".
"Obecnie, ten kryzys jest znacząco pogłębiony wskutek rezygnacji z prób zatrzymania uruchomienia rurociągu NS2. Ta decyzja stworzyła zagrożenie dla Ukrainy i Europy Środkowej w wymiarach politycznym, militarnym i energetycznym, jednocześnie wzmacniając potencjał Rosji do destabilizacji sytuacji bezpieczeństwa w Europie oraz utrwalając podziały w gronie państw członkowskich NATO i Unii Europejskiej" - głosi komunikat.
Zaznaczono, że "każda wiarygodna próba wyrównania deficytu bezpieczeństwa musi być oparta o konstatację negatywnych konsekwencji tej decyzji w trzech wymiarach: politycznym, militarnym i energetycznym".
"Niestety, dotychczasowe propozycje skompensowania tego deficytu są powierzchowne i nie mogą być uznane za wystarczające do tego, by w sposób efektywny ograniczyć zagrożenia stworzone przez NS2. Wzywamy USA i Niemcy do podjęcia kroków w celu znalezienia adekwatnej odpowiedzi na rodzący się kryzys bezpieczeństwa w naszym regionie, którego jedynym beneficjentem jest Rosja" - głosi wspólny komunikat polskiego i ukraińskiego MSZ.
Zapowiedziano w nim, że "Polska i Ukraina będą współpracować ze swoimi sojusznikami i partnerami, aby przeciwstawiać się NS2 do czasu wypracowania rozwiązań kryzysu bezpieczeństwa przezeń wywołanego, w celu zapewnienia wsparcia państwom aspirującym do członkostwa w zachodnich instytucjach demokratycznych oraz zredukowania zagrożenia dla pokoju i bezpieczeństwa energetycznego".
Szef MSZ Ukrainy: inicjujemy konsultacje z KE i Niemcami
Ukraiński minister spraw zagranicznych Dmytro Kułeba poinformował ponadto na Twitterze, że "zgodnie z art. 274 umowy stowarzyszeniowej Ukraina-UE, Ukraina oficjalnie inicjuje konsultacje z KE i Niemcami w sprawie NS2, który zagraża ukraińskiemu bezpieczeństwu i narusza zasadę dywersyfikacji unijnej unii energetycznej".
Dodał, że noty w tej sprawie zostały już wysłane do Brukseli i Berlina.
Rozmowa Merkel z Putinem
W środę wieczorem Kreml opublikował komunikat dotyczący rozmowy prezydenta Rosji Władimira Putina i niemieckiej kanclerz Angeli Merkel o możliwości przedłużenia rosyjsko-ukraińskiej umowy o tranzycie gazu.
"Prezydent Rosji i kanclerz Niemiec rozważali możliwość przedłużenia umowy między Gazpromem a ukraińskim Naftohazem o tranzycie gazu przez terytorium Ukrainy po 2024 roku" - napisano w oświadczeniu Kremla.
Według Kremla Putin i Merkel wyrazili także zadowolenie, że spór o gazociąg Nord Stream 2 zbliża się do końca. "Przywódcy są zadowoleni, że budowa Nord Stream 2 niedługo zostanie ukończona" - podkreślono.
Według komunikatu Putin z satysfakcją przyjął "zaangażowanie" Berlina w realizację tego projektu i podkreślał "czysto komercyjny" aspekt gazociągu oraz przedstawiał go jako gwarancję dostaw rosyjskich surowców energetycznych dla Niemiec i całej Unii Europejskiej.
"Zła sytuacja i zły gazociąg"
Wcześniej w środę podsekretarz stanu do spraw politycznych Victoria Nuland potwierdziła, że USA doszły do porozumienia z Niemcami w sprawie gazociągu Nord Stream 2.
Nuland przemawiała w Senacie podczas wysłuchania dotyczącego polityki wobec Turcji. Pytana o sprawę Nord Stream 2, osoba numer trzy w amerykańskim resorcie dyplomacji potwierdziła wcześniejsze nieoficjalne informacje, że USA i Niemcy zawarły porozumienie pozwalające na dokończenie gazociągu.
- To jest zła sytuacja i zły gazociąg, ale musimy pomóc chronić Ukrainę i myślę, że poczyniliśmy pewne znaczące kroki w tym kierunku - powiedziała Nuland.
Do tematu w środę odniósł się również rzecznik Departamentu Stanu Ned Price, który podkreślił, że USA nadal uznają projekt Nord Stream 2 za geopolityczny projekt Rosji, który szkodzi zarówno Niemcom, Ukrainie, jak i szerszemu bezpieczeństwu energetycznemu. Dodał jednak, że administracja prezydenta Joe Bidena doszła do wniosku, że sankcje prawdopodobnie nie będą w stanie powstrzymać projektu.
Nord Stream 2 niemal na ukończeniu
Nord Stream 2 między Rosją a Niemcami jest prawie gotowy. W przyszłości 55 mld metrów sześc. gazu ziemnego ma być co roku pompowanych z Rosji do Niemiec dwiema nitkami Nord Stream 2, każda o długości około 1200 kilometrów.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock