1 czerwca Niemcy rozpoczynają eksperyment z bezwarunkowym dochodem podstawowym. Z ponad dwóch milionów chętnych wybrano 122 osoby. Przez trzy lata będą dostawać co miesiąc 1200 euro - za nic. Eksperyment bacznie obserwować będą naukowcy i liczą na ciekawe ustalenia - informuje Deutsche Welle.
"Uczestnicy nie musieli być osobami w potrzebie, a w czasie trwania projektu mogą pracować tyle, ile chcą. Nie mają też żadnych zobowiązań wobec tych, od których dostają pieniądze. Muszą jedynie wypełnić w czasie trzech lat trwania projektu siedem formularzy" - przytacza DW informacje ze strony internetowej projektu.
Jest też 1380 innych osób, które będą wypełniać formularze co sześć miesięcy, ale nie będą dostawać dochodu podstawowego, a zaledwie drobne wynagrodzenie za poświęcony czas. Uczestników wybrano losowo.
Jak pisze DW, pieniądze na ten cel przeznaczyło około 150 tysięcy prywatnych darczyńców. Środki, które otrzymają uczestnicy eksperymentu nie będą opodatkowane - w ciągu trzech lat otrzymają prezent o wartości 43 200 euro na osobę. Łącznie to 5,2 miliona euro.
Dochód podstawowy a poziom stresu
Eksperyment powstał dzięki zaangażowaniu organizacji pożytku publicznego z Berlina. Założyciele stowarzyszenia "Mój dochód podstawowy" są przekonani, że dochód podstawowy, inaczej zwany gwarantowanym, rozwiązałby wiele problemów współczesnego życia. "Założenie jest następujące: jeśli zniknie presja konieczności zarabiania pieniędzy na życie, ludzie staną się bardziej wolni, kreatywni i generalnie szczęśliwsi" - czytamy na Deutsche Welle.
- Sprawdzamy, co robią ludzie, którzy przez trzy lata mają zapewnione materialne bezpieczeństwo - cytuje DW kierownika projektu Juergena Schuppa z Niemieckiego Instytutu Badań Gospodarczych. – Czy wydają te pieniądze, czy odkładają? Czy przestają pracować, czy pracują mniej? Czy stają się bardziej socjalni i dają więcej innym? Wszystko to da się stwierdzić w ramach tego zakrojonego na wielką skalę ekspertymentu - mówi Schupp w rozmowie z DW.
"Zbadać można nawet poziom stresu niektórych uczestników, analizując skład chemiczny ich włosów. Być może dzięki dochodowi podstawowemu będą żyli pod mniejszą presją" - zastanawia się portal.
Problemy współczesnego świata
Jak podkreśla DW, "dyskusja o bezwarunkowym dochodzie podstawowym prowadzona jest od lat i jest bardzo zideologizowana". Wyjaśnia, że "chodzi tu o pytanie, jak zachowują się ludzie, kiedy nic nie muszą". "Wielu przeciwników projektu uważa go za utopię lewicowych fantastów, którzy chcą się lenić na koszt społeczeństwa" - czytamy.
Z drugiej strony napisano, że "zwolennicy widzą w tym natomiast rozwiązanie obecnych i przyszłych problemów". "Analizowane są zagadnienia socjalne: od wychowania przez pomoc sąsiedzką aż po świadczenia pielęgnacyjne, na podstawie czego można tworzyć modele na przyszłość, kiedy klasyczne miejsca pracy będą coraz rzadsze w obliczu postępującej cyfryzacji i automatyzacji" - dowiadujemy się z portalu.
Eksperyment w Finlandii
Z bezwarunkowym dochodem podstawowym eksperymentowali wcześniej Finowie. Dwuletni program został uruchomiony za kadencji liberalno-konserwatywnego rządu premiera Juhy Sipili z początkiem 2017 r. Uczestniczyło w nim 2 tys. osób, które co miesiąc otrzymywały 560 euro niezależnie od innych dochodów oraz np. od tego, czy aktywnie poszukiwały pracy.
Z kolei Szwajcarzy w czerwcu 2016 roku odrzucili w referendum propozycję wprowadzenia dochodu gwarantowanego dla każdego mieszkańca w wysokości 2,5 tysiąca franków szwajcarskich oraz 625 franków dla dzieci i młodzieży poniżej 18. roku życia.
Źródło: Deutsche Welle
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock