Mołdawia nie używa już rosyjskiego gazu - oświadczył w czwartek premier Mołdawii Dorin Recean, cytowany przez agencję Reutera. - W lutym 2022 roku, gdy Kreml zaatakował Ukrainę, byliśmy w 100 procent zależni od rosyjskich surowców energetycznych; obecnie nie sprowadzamy już z Rosji ani gazu, ani energii elektrycznej - wyjaśnił.
Dorin Recean w piątek wziął udział w konferencji "Black Sea and Balkans Security Forum" w stolicy Rumunii, w Bukareszcie. - Mołdawia nie używa już rosyjskiego gazu. Jesteśmy zintegrowani z europejską siecią energetyczną zarówno pod względem technicznym, jak też komercyjnym - zaznaczył podczas tego spotkania.
Jesienią Gazprom ograniczył dostawy gazu
- Ograniczenie od jesieni ubiegłego roku przez rosyjski koncern Gazprom dostaw gazu ziemnego do Mołdawii jest karą, jaką Kiszyniów płaci za kurs swojej polityki, obliczony na integrację z Unią Europejską - oznajmiła w lutym 2023 roku mołdawska premier Natalia Gavrilita. Jak przypomniała wówczas szefowa mołdawskiego rządu, w październiku 2022 roku rosyjska spółka ograniczyła o 30 proc. wolumen dostaw gazu do Mołdawii, natomiast do grudnia ta wielkość zmniejszyła się o 56 proc. W styczniu 2023 roku do kraju trafiło tylko 40 proc. zakontraktowanych dostaw surowca z Rosji.
Czytaj też: Eksport tych produktów do Rosji bije rekordy. "Sprzedaż bardziej opłacalna niż kiedykolwiek"
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock