- Negocjacje ze stroną czeską w sprawie kopalni Turów w tej chwili się kończą. W poniedziałek nastąpiło przyjęcie wytycznych do umowy, która ma zostać podpisana pomiędzy polskim a czeskim rządem - mówił w Brukseli rzecznik rządu Piotr Mueller. Sfinalizowanie tej umowy jest warunkiem wycofania skargi do TSUE - dodał. Premier Czech napisał na Twitterze, że wciąż trwają negocjacje, między innymi dotyczące rekompensat dla czeskich gmin.
- Problem nie został jeszcze rozwiązany - czytamy we wpisie Babisza. Podkreśla też, że cieszy się, że strona polska po wielu latach uznała, że wydobycie w Turowie szkodzi środowisku.
Premier Czech o 11:19:
— Maciej Sokołowski (@sokoIowski) May 25, 2021
Cieszę się, że po wielu latach negocjacji Polska uznała, że wydobycie w kopalni Turów szkodzi środowisku, ale problem nie został jeszcze rozwiązany. Eksperci negocjują rekompensaty dla poszkodowanych gmin. https://t.co/UoKieEsfcU
Rzecznik rządu przekonywał, że finał jest blisko. - Tak jak wczoraj zapowiedział premier Mateusz Morawiecki te negocjacje w tej chwili się kończą. Wczoraj nastąpiło przyjęcie umowy ramowej, wytycznych do umowy, która ma zostać podpisana pomiędzy polskim i czeskim rządem - powiedział Mueller podczas spotkania z dziennikarzami.
- Dzisiaj też mówił o tym premier Andrej Babisz, o tym że czeka na sfinalizowanie i że sfinalizowanie tej umowy jest warunkiem wycofania skargi do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej - dodał.
- To samo wczoraj pan premier Morawiecki wskazywał, że podpisanie tej umowy, którą finalizujemy w tej chwili, jest warunkiem wycofania przez stronę czeską skargi do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. W związku z tym chciałbym to pewne nieporozumienie medialne - które być może zaistniało w niektórych agencjach prasowych, które podały fragment wypowiedzi premiera Babisza - wyjaśnić - mówił Mueller.
Wspólne projekty
Rzecznik rządu mówił, że w poniedziałek specjalny zespół roboczy samorządowo-rządowy uzgodnił kierunkowe wytyczne dotyczące umowy.
- Umowa zakłada, że Polska podejmie wspólne działanie ze stroną czeską, jeżeli chodzi o tematy środowiskowe związane między innymi z ochroną wód gruntowych po stronie czeskiej oraz polskiej. Polska na współfinansowanie tych celów środowiskowych, geologicznych przeznaczy między 40 a 45 milionów euro - wyjaśnił Piotr Mueller.
Dopytywany przez dziennikarzy, rzecznik wskazał, że "deklaracja jest ze strony polskiej". - Pamiętajmy, że to kopalnia Turów oddziałuje w pewien sposób i na stronę polską i na stronę czeską, w związku z tym mówimy o współfinansowaniu, jeszcze ustalamy szczegóły co do zakresu wkładu czeskiego. Z naszej strony padła deklaracja, że możemy na taki wspólny projekt przeznaczyć między tymi kwotami, o których powiedziałem - tłumaczył.
Jak podkreślił, "to wszystko w imię dobrej współpracy transgranicznej i ochrony środowiska".
Wskazał, że będą to projekty wieloletnie. - Będziemy mieli również specjalny zespół roboczy, który będzie na bieżąco monitorował sytuację środowiskową w okolicach kopalni Turów. Jednocześnie kopalnia Turów będzie nadal kontynuowała swoją pracę - zauważył.
Jednocześnie zastrzegł, że "żeby to wszystko stało się faktem muszą przejść przez najbliższe dni właściwe procedury rządowe po obu stronach". - W związku z tym siłą rzeczy dzisiaj premier Babisz nie mógł mówić o wycofaniu tej skargi, ponieważ rząd czeski musi we właściwej procedurze zaakceptować tę umowę i oczywiście ona musi jeszcze być sfinalizowana w postaci jednolitego tekstu - wyjaśnił Mueller.
- Dzisiaj nikt żadnej skargi nie wycofuje, ponieważ nie ma jeszcze podpisanej finalnej umowy, natomiast ramy tej umowy zostały wczoraj wynegocjowane - dodał.
Pojawiające się w mediach przeinaczenia wynikają z faktu, że wycofanie skargi ma się odbyć po podpisaniu finalnego porozumienia. Co jest oczywiste przy tego typu umowach. https://t.co/ei1aanFMKt
— Piotr Müller (@PiotrMuller) May 25, 2021
Dwugłos w sprawie kopalni Turów
W poniedziałek premier Mateusz Morawiecki rozmawiał w Brukseli z premierem Czech Andrejem Babiszem w sprawie kopalni Turów. W nocy z poniedziałku na wtorek premier Mateusz Morawiecki poinformował, że "mając na uwadze zacieśnienie transgranicznej współpracy z Republiką Czeską wydaje się, że jesteśmy bardzo bliscy porozumienia".
- W wyniku tego porozumienia Republika Czeska zgodziła się wycofać wniosek do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej - wskazał szef rządu.
Do tych słów odniósł się premier Czech Andrej Babisz podczas wtorkowego briefingu. Jak przekazał, nie ma planów wycofania skargi przeciwko Polsce w sprawie kopalni Turów, ponieważ nie osiągnięto jeszcze porozumienia.
- Wczoraj rozmawiałem z premierem Mateuszem Morawieckim o kopalni w Turowie. Cieszę się, że po wielu latach Polska zauważyła ten problem, problem mieszkańców Republiki Czeskiej. Interweniowaliśmy w tej sprawie od roku 2016 - bez rezultatu - stwierdził Andrej Babisz.
Jak dodał, negocjacje jeszcze się nie zakończyły. - Strona Polska musi się teraz określić, musi przyjąć jakieś stanowisko. Potem oczekuję, że zostanie podpisana jakaś międzynarodowa bilateralna umowa. Najprawdopodobniej podczas spotkania na poziomie rządowym, a przynajmniej między ministrami - powiedział premier Czech.
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) w piątek nakazał Polsce natychmiastowe wstrzymanie wydobycia w kopalni odkrywkowej węgla brunatnego Turów do czasu merytorycznego rozstrzygnięcia sporu. Decyzja ta wiąże się ze skargą Czech, w ocenie których kopalnia Turów ma negatywny wpływ na regiony przygraniczne, gdzie zmniejszył się poziom wód gruntowych.
"Czesi pracują na projektem umowy"
Wiceminister aktywów państwowych Artur Soboń, który uczestniczył w negocjacjach, poinformował, że w poniedziałek podpisano protokół. - Wczoraj podpisaliśmy protokół, z którego wynika, że po przyjęciu umowy bilateralnej przez stronę polską i czeską skarga w sprawie Turowa zostanie wycofana z TSUE - powiedział w rozmowie z Polską Agencją Prasową wiceszef MAP. Jak podkreślił, nie ma tu "wątpliwości, jakie są intencje obu stron".
- Teraz Czesi pracują na projektem umowy. A zatem, żeby nie było żadnego nieporozumienia: skarga dziś nie została wycofana, ona zostanie wycofana dopiero po przyjęciu przez obie strony umowy - zaznaczył Soboń. Wiceminister podkreślił, że we wczorajszym porozumieniu ze stroną czeską ustalono "podstawowe warunki umowy".
Według Onetu, który dotarł do oficjalnego dokumentu z tego spotkania, Polska zobowiązała się do wpłaty "kwoty 40-45 mln euro, obejmującej sfinansowanie kosztów poniesionych na eliminację ryzyk związanych z działalnością kopalni, monitorowania skutków działalności kopalni i współfinansowania z Republiką Czeską innych projektów, po wpłaceniu której Republika Czeska wycofa w określonym terminie swoją skargę". Zaznaczono również, że do czasu zawarcia umowy zostanie znaleziony sposób na przekazanie wspomnianych funduszy tak, aby to było zgodne z prawem.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: TVN24