W oficjalnym oświadczeniu majątkowym Alaksandr Łukaszenka wpisał prezydencką pensję w wysokości 117 tysięcy rubli (około 180 tysięcy złotych) rocznie. I nic więcej. Uważany jest jednak za najbogatszego człowieka na Białorusi, a jego majątek szacuje się na miliardy dolarów.
Szczegóły oświadczenia majątkowego za 2019 rok prawdopodobnego nowego-starego prezydenta Białorusi podała w lipcu rosyjska agencja informacyjna TASS. Jak dowiadujemy się z komunikatu, tego typu dokumenty złożyło pięciu kandydatów na najwyższe stanowisko w państwie, a zostały one opublikowane w gazecie białoruskiego przywódcy.
W oświadczeniu prezydenta Białorusi znalazła się tylko jego pensja. Z dokumentu wynika zatem, że nie ma żadnych nieruchomości, samochodów czy oszczędności.
Były tam także informacje o majątku żony Łukaszenki - Galiny. W 2019 roku zarobiła 5560 rubli białoruskich (ponad 8 tys. zł). Posiada dom oraz część innej nieruchomości, oraz 56 udziałów w fabryce masła.
Najbogatszy na Białorusi
Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka jest najbogatszym człowiekiem w swym kraju - tak wynikało z kolei z ujawnionych przez Wikileaks depesz z ambasady USA w Mińsku, o których dekadę temu pisał dziennik "Guardian".
Osobisty majątek Łukaszenki szacowany był wtedy na 9 mld dolarów (ok. 25,5 mld zł). Zdaniem jednego z amerykańskich dyplomatów białoruski prezydent z dużą przewagą zajmował pierwsze miejsce wśród 50 najbogatszych oligarchów Białorusi.
Jak pisze RMF FM, Łukaszenka cieszy się wieloma przywilejami, które zapewnia mu ustawa "o prezydencie". Chodzi nie tylko o mieszkanie i transport, ale i służbę bezpieczeństwa, na którą, jak podaje Biełsat, wydaje się 18 mln dolarów (ok. 67 mln zł) rocznie. Ponadto korzysta z tzw. prezydenckich daczy, których jest nawet 17.
Łukaszenka porusza się opancerzonym Maybachem - wartym około 2 mln dolarów (ok. 7,5 mln zł), a w ubiegłym roku chwalił się Teslą, którą miał otrzymać od Elona Muska. Amerykański miliarder nie był na Białorusi, pomimo wielokrotnych zaproszeń, więc nie wiadomo, czy rzeczywiście jest to prezent od niego - pisze Biełsat.
Miesięczne zarobki na Białorusi
Agencja Reutera wskazała, że za kadencji prezydenta Łukaszenki średnie miesięczne wynagrodzenie na Białorusi wzrosło do 500 dolarów z 50 dolarów w 1999 roku. "Jest tylko jeden problem: 500 dolarów osiągnięto w 2010 roku i od tamtej pory utknęło na tym poziomie" - dodano.
Łukaszenka jest prezydentem Białorusi od 1994 roku, według wstępnych wyników niedzielnych wyborów, które przekazała Centralna Komisja Wyborcza, został wybrany na kolejną kadencję. Od niedzieli na Białorusi trwają protesty i starcia z siłami bezpieczeństwa.
Raport tvn24.pl: Wybory na Białorusi
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock