Leszek Miętek i Zenon Kozendra odwołani przez Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy PKP z rady nadzorczej spółki twierdzą, że zostali odwołalni bezprawnie. Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju wyjaśnia, że przyczyną odwołania była "utrata zaufania".
"Zarzut ten nie został w żaden sposób uzasadniony i jest w naszym mniemaniu bezprawny, ponieważ posiadamy mandat zaufania pracowniczego, na podstawie którego zostaliśmy członkami rady nadzorczej i interesów pracowniczych mamy obowiązek pilnować w radzie nadzorczej" - napisali w oświadczeniu Miętek i Kozendra.
Utrata zaufania
Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju podkreślało wcześniej w komunikacie, że podczas Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenie Akcjonariuszy PKP (NWZA) podjęto decyzję o odwołaniu dwóch członków RN spółki - ze względu na utratę zaufania. Jak poinformował resort, podczas nadzwyczajnego zgromadzenia zmieniony został także statut spółki. Ministerstwo wyjaśniło, że decyzja o zmianie statutu spółki służy poszerzeniu kręgu kandydatów na stanowisko członka RN spółki, "dając możliwość zasiadania na tym stanowisku szeregowym pracownikom, a nie tylko tym, którzy mają poparcie dużych struktur związkowych".
Co jeszcze?
Resort wskazał także, że celem zmiany było wprowadzenie zapisów uniemożliwiających pełnienie funkcji liderów związków zawodowych i zasiadania jednocześnie w radzie nadzorczej tej samej spółki. "Nowy statut PKP S.A. wskazuje m.in., że członek rady nadzorczej powinien legitymować się wyższym wykształceniem, nie może jednocześnie pełnić funkcji z wyboru lub zasiadać w organach organizacji związkowej (zakładowej, ponadzakładowej lub ogólnokrajowej), federacji związków zawodowych lub konfederacji związków zawodowych, nie może podejmować żadnych działań lub wykonywać jakichkolwiek zajęć, które były w sprzeczności z jego obowiązkami albo mogłyby budzić podejrzenie o stronniczość tego członka rady nadzorczej lub sprzyjanie swoim prywatnym interesom" - wskazało MIR w komunikacie.
Inny powód?
Zdaniem Miętka i Kozendry przyczyna ich odwołania była inna. "Podejrzewamy, że prawdziwym powodem naszego odwołania mogą być planowane zmiany w majątku Grupy PKP i poważne decyzje finansowe, którym moglibyśmy się sprzeciwić. Obawiamy się, że minister infrastruktury i rozwoju Maria Wasiak i prezes PKP S.A. Jakub Karnowski chcą pozbyć się świadków planowanych działań, którzy mogliby je ujawnić i udaremnić" - napisali w oświadczeniu. Zmiany w statucie spółki skrytykował poseł PiS Krzysztof Tchórzewski. "Z powodu braku zaufania nie mogą być odwołani, ponieważ mają w imieniu załogi w radzie nadzorczej pilnować, żeby właściciel poprzez swój zarząd wypełniał zobowiązania, które zostały przyjęte w stosunku do załogi" - mówił na konferencji prasowej w Sejmie Tchórzewski. "Dziwnym trafem wczoraj telefonicznie odwołano członków RN PKP SA, zarzucając im brak zaufania. To są przedstawiciele załogi (...) i jest podejrzenie, że w ostatniej chwili (...), nagle będą przeprowadzane szybkie akcje, czyli sprzedaż akcji PKP Cargo, żeby skarb państwa stracił kontrolę nad tą spółką, a to musi przejść przez Radę Nadzorczą PKP. Gdy tam są przedstawiciele załogi, to opinia publiczna by się o tym dowiedziała (...)" - powiedział w środę przewodniczący Sekcji krajowej kolejarzy NSZZ "Solidarność" Henryk Grymel.
Próba manipulacji?
PKP zaprzeczyły informacji, jakoby prowadziły jakikolwiek proces sprzedaży akcji PKP CARGO. - Informacje o planowanej sprzedaży pakietu akcji PKP CARGO S.A., posiadanego przez PKP S.A., mogą stanowić próbę manipulacji kursem giełdowym i są nieprawdziwe - powiedziała PAP rzeczniczka prasowa PKP Katarzyna Mazurkiewicz. Pod koniec września br. Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy PKP Cargo podjęło uchwały ws. odwołania Krzysztofa Czarnoty oraz Marka Podskalnego ze składu rady nadzorczej spółki - również w wyniku zmiany statutu spółki, wprowadzającego zakaz łączenia pełnienia funkcji w związkach zawodowych z zasiadaniem w RN.
Autor: msz / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock