Departament Stanu USA wyraził zgodę na sprzedaż 250 czołgów Abrams w najnowocześniejszej wersji M1A2 SEPv3 - poinformował w piątek szef MON Mariusz Błaszczak. - Zakup przez Polskę czołgów Abrams M1A2 pomoże zapewnić bardziej sprawiedliwy podział odpowiedzialności w ramach sojuszu, a to wszystko w imię naszej wspólnej obrony - mówił w Warszawie sekretarz obrony Stanów Zjednoczonych Lloyd Austin.
Chęć kupienia amerykańskich czołgów polski rząd zapowiedział już w ubiegłym roku, zaś minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak oświadczył, że pierwsza partia maszyn powinna trafić do Polski w 2022 r.
"To wszystko w imię naszej wspólnej obrony"
- W odpowiedzi na formalną prośbę Polski z lipca 2021 roku sekretarz Antony Blinken i ja przedstawiliśmy kongresowi naszą intencję, aby zaoferować Polsce możliwość zakupu 250 czołgów Abrams M1A2 - podkreślił Austin na wspólnej konferencji prasowej z szefem MON Mariuszem Błaszczakiem.
Dodał, że konkretne ramy czasowe, jeśli chodzi o dostawę tych czołgów są analizowane. - To jest najnowsza wersja czołgu Abrams, która zdecydowanie da Polsce większe zdolności w tym zakresie. Jednocześnie wzmocni naszą interoperacyjność z polskimi siłami zbrojnymi, zwiększy wiarygodność naszego połączonego odstraszania, naszych wysiłków, jak również wysiłków innych sojuszników NATO - zaznaczył sekretarz obrony USA.
Według niego, zakup przez Polskę tych czołgów pomoże też "zapewnić bardziej sprawiedliwy podział odpowiedzialności w ramach sojuszu". - A to wszystko w imię naszej wspólnej obrony - dodał.
Mariusz Błaszczak o zgodzie na zakup czołgów Abrams
"Bardzo ważna wiadomość dla bezpieczeństwa Polski. Departament Stanu wyraził zgodę na sprzedaż 250 czołgów Abrams w najnowocześniejszej wersji M1A2 SEPv3. To niezwykle ważne wzmocnienie naszych zdolności obronnych i jeden z ważniejszych kontraktów zbrojeniowych w historii Polski" - napisał w piątek rano na Twitterze minister obrony narodowej.
"Proponowana sprzedaż poprawi zdolność Polski do sprostania obecnym i przyszłym zagrożeniom przez dostarczenie wiarygodnego narzędzia, zdolnego do odstraszania przeciwników i udziału w operacjach NATO. Polska bez trudu włączy ten sprzęt do swoich sił zbrojnych" - przekazała w komunikacie Agencja Współpracy Bezpieczeństwa Obronnego (DSCA).
W komunikacie czytamy także, że "proponowana sprzedaż wesprze politykę zagraniczną i politykę bezpieczeństwo narodowego Stanów Zjednoczonych przez zwiększenie bezpieczeństwa sojusznika NATO, który działa na rzecz stabilności politycznej i postępu gospodarczego w Europie".
Czołgi Abrams
Od czasu I i II wojny w Zatoce Perskiej (w 1991 i 2003 roku) czołg M1 Abrams cieszy się sławą "niezniszczalnego" i jest jednym z symboli potęgi amerykańskiej armii i techniki wojskowej USA. Jednym z powodów wyjątkowej na tle innych czołgów przeżywalności pojazdu oraz jego załogi jest całkowite odseparowanie amunicji od przedziału, w którym znajdują się ludzie.
Głównym uzbrojeniem czołgu jest armata gładkolufowa M256 kalibru 120 mm. Do dodatkowego uzbrojenia można zaliczyć trzy karabiny maszynowe: 12,7 mm M2 i dwa 7,62 mm M240. Czołg napędza silnik turbowałowy o mocy 1500 koni mechanicznych, który jest w stanie rozpędzić maszynę do prędkości około 70 kilometrów na godzinę.
Producent informuje, że w najnowszej wersji zwiększono możliwości układu elektrycznego, poprawiono systemy sieciowe oraz komunikacji i przede wszystkim ulepszono opancerzenie, "by zmniejszyć podatność czołgu na improwizowane urządzenia wybuchowe (IED)".
Czołgi M1 Abrams w różnym standardzie znajdują się na wyposażeniu wojsk Maroka, Kuwejtu, Iraku, Egiptu, Australii, Arabii Saudyjskiej i wkrótce Tajwanu. Były używane zarówno w wojnie w Afganistanie, jak i wojnie w Iraku w służbie Stanów Zjednoczonych. Irackie Abramsy brały udział w wojnie przeciwko Państwu Islamskiemu (IS), a saudyjskie podczas wojny domowej w Jemenie.
Czołg został nazwany imieniem generała Creightona Abramsa, dowódcy wojsk amerykańskich biorących udział w wojnie wietnamskiej w latach 1968-1972.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Twitter, Mariusz Błaszczak