W dzisiejszym programie “Biznes dla ludzi” Paweł Blajer przeanalizował, jaka jest odpowiedzialność biur podróży za pasażerów i szczególnie za ich dokładne informowanie.
Po zamachu w Tunezji pojawiły się pytanie, czy biura podróży informowały klientów o zagrożeniach związanych z wyjazdem do Tunezji. Tym bardziej, że polskie MSZ w rekomendacjach dla podróżnych ostrzegało przed wyjazdem do tego kraju.
O czym pamiętać?
Barbara Garlacz, radca prawny z kancelarii Harvest Legal House przypomina, że każde biuro podróży ma obowiązek poinformowania na piśmie własnych klientów o zagrożeniach dla życia i zdrowia w miejscach, do których ich wysyła. - Ten obowiązek wynika z prawa nie tylko polskiego, ale i europejskiego. Ważne jest to, że klienci muszę dostać taką informację na piśmie jeszcze przed podpisaniem umowy, jak również w trakcie wyjazdu - tłumaczy Barbara Garlacz. Mecenas wyjaśnia, że jeżeli dany kraj jest objęty ostrzeżeniem Ministerstwa Spraw Zagranicznych, to biuro podróży powinno również o tym poinformować turystów. - Osoba, która została poinformowana o takim ryzyku ma świadomość i sama decyduje, czy pomimo takiego zagrożenia wyjeżdża do danego kraju - mówi Garlacz.
Odszkodowanie?
Ekspertka tłumaczy, że w przypadku, gdy klient biura podróży nie zostanie poinformowany o istniejącym niebezpieczeństwie, to usługa jest wykonana w sposób nieprawidłowy. - Jeżeli w czasie wyjazdu dojdzie do jakiejś niebezpiecznej sytuacji, w której dojdzie do uszczerbku na zdrowiu, to klient może domagać się odszkodowania. Natomiast, gdy nic poważnego się mu nie stało, ale np. odczuwał strach i uważa, że nie może kontynuować wakacji, to może domagać się zadośćuczynienia - wyjaśnia Garlacz. “Biznes dla ludzi” w TVN24 Biznes i Świat od poniedziałku do piątku o 18.15
Autor: red. / Źródło: TVN24 Biznes i Świat