Rok 2022 był trzecim z rzędu, w którym zastosowano różnorodne rozwiązania, które łamały podstawowe zasady budżetowe, a może nawet Konstytucję RP - mówił w Sejmie prezes Najwyższej Kontroli (NIK) Marian Banaś. Szef NIK zwracał uwagę na "zniekształcenie" wysokości deficytu państwa. Minister finansów Magdalena Rzeczkowska zapewniła, że nie ma mowy o ukrywaniu długu. Tymczasem byli ministrowie finansów opowiadają się przeciwko udzieleniu absolutorium dla rządu za wykonanie budżetu państwa w 2022 roku.
Prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś w środę brał udział w rozpatrywaniu sprawozdania z wykonania budżetu państwa za okres 2022 roku wraz z przedstawioną przez NIK analizą wykonania budżetu państwa i założeń polityki pieniężnej w 2022 roku.
Prezes NIK o łamaniu zasad budżetowych
Banaś wskazywał, że rok 2022 był trzecim z rzędu, w którym zastosowano "różnorodne rozwiązania, które łamały podstawowe zasady budżetowe, a może nawet Konstytucję RP". - Najwyższa Izba Kontroli, działając w interesie obywateli i państwa polskiego negatywnie ocenia kierunki zmian, zachodzące w systemie finansów publicznych w wyniku których gospodarka finansowa państwa prowadzona jest w znacznej części poza budżetem państwa i z pominięciem rygorów właściwych dla tego budżetu, a co więcej, także poza sektorem finansów publicznych - powiedział szef NIK.
Banaś dodał, że "w konsekwencji parlament i społeczeństwo pozbawieni są kontroli nad istotną częścią gromadzonych i wydatkowanych środków publicznych". - W minionych trzech latach doprowadzono do sytuacji, w której ustawa budżetowa, w tym przede wszystkim budżet państwa, przestała pełnić funkcję podstawowego aktu zarządzania finansami państwa - ocenił.
Tymczasem - jak przypominał Marian Banaś - podstawowość budżetu państwa wynika wprost z artykułu 219 Konstytucji RP. - Konstytucja ma najwyższą moc prawną w systemie źródeł prawa w państwie i żadne inne ustawy nie powinny prowadzić do omijania zawartych w niej przepisów. Niestety, od ponad trzech lat jest inaczej (...) - podkreślił prezes NIK.
"Zniekształcona" wysokość deficytu państwa
Banaś zwracał uwagę na "zniekształcenie" wysokości deficytu państwa. - Deficyt budżetu państwa i środków europejskich wyniósł w 2022 roku 14 miliardów złotych, co stanowi niespełna 35 (procent) wartości planowej. Wysokość tego deficytu jednak jest zniekształcona i nie odzwierciedla w pełni stanu nierównowagi finansowej państwa - mówił.
Szef NIK przytaczał przy tym wartość deficytu podsektora instytucji rządowych, który - jak podawał - sięgnął 101,7 mld zł. - Oznacza to, że poza budżetem państwa znalazły się operacje skutkujące powstaniem tego deficytu w wysokości ponad 6-krotnie większej od deficytu budżetu państwa i budżetu środków europejskich - wskazywał.
Zdaniem Banasia "doszło do sytuacji bez precedensu, w której istotne zadania państwa finansowane są poza budżetem państwa, jak również poza kontrolą parlamentu". - Dotyczy to finansowania części zadań publicznych ze środków utworzonych poza sektorem finansów publicznych i obsługiwanych przez Bank Gospodarstwa Krajowego. W 2022 roku utworzono dwa kolejne fundusze, którym powierzono realizację zadań publicznych, a nie podlegają one rygorom ustawy o finansach publicznych - Fundusz Pomocy oraz Wsparcia Sił Zbrojnych. W dalszym ciągu rozszerzano również katalog zadań realizowanych przez Fundusz Przeciwdziałania COVID-19 - zwracał uwagę.
W jego ocenie tzw. fundusz przeciwcovidowy "stał się de facto narzędziem do finansowania praktycznie dowolnego zakresu zadań". - Niestety, przeprowadzone przez Najwyższą Izbę Kontroli kontrole w obszarze finansowania zadań państwa poza budżetem, wykazały liczne i istotne nieprawidłowości. Najwyższa Izba Kontroli oceniła negatywnie zarządzanie przez Prezesa Rady Ministrów (Mateusza Morawieckiego - red.) Funduszem Przeciwdziałania COVID-19 - podkreślił Banaś.
Przyznał, że budżet państwa, budżet środków europejskich zostały wykonane zgodnie z ustawą budżetową na rok 2022. Jednocześnie zwracał uwagę, że ustawa ta nie obejmowała wielu operacji finansowych związanych z realizacją zadań państwa, a mających wpływ na wzrost długu Skarbu Państwa.
Szef NIK poinformował, że Najwyższa Izba Kontroli ujawniła szereg nieprawidłowości związanych z realizacją ustawy budżetowej na rok 2022, a najczęściej występujące dotyczą obszarów zamówień publicznych, ksiąg rachunkowych, sprawozdawczości, przyznawania i rozliczania dotacji.
Minister finansów odpowiada
W środę w Sejmie swoje wystąpienie miała również minister finansów Magdalena Rzeczkowska, która odnosiła się do raportu NIK. Jak podkreśliła, pomimo wzrostu zadłużenia w wartościach bezwzględnych państwowy dług publiczny i dług sektora instytucji rządowych i samorządowych na koniec 2022 roku obniżyły się w stosunku do produktu krajowego brutto (PKB).
Wskazała, że państwowy dług publiczny obniżył się z 43,7 proc. do 39,3 proc. PKB, natomiast dług sektora instytucji rządowych i samorządowych z 53,6 proc. do 49,1 proc. PKB. - Ta ostatnia wartość obejmuje zadłużenie wszystkich funduszy, w tym funduszy w BGK. Jest regularnie raportowana do KE, informacja jest publicznie dostępna. Nie ma mowy o ukrywaniu długu - zapewniała szefowa MF.
Rzeczkowska wyliczyła kluczowe wydarzenia z 2022 roku wpływające na dochody i wydatki budżetowe, m.in. wprowadzenie reformy podatkowej, z której - jak podała - skorzystało niemal 20 mln Polaków i obniżenie stawki VAT do zera na podstawowe produkty spożywcze. - Dodatkowo w ramach tarczy antyinflacyjnej obniżyliśmy VAT na paliwa czy prąd, również były zwolnienia z akcyzy. Łącznie tarcza antyinflacyjna to jest 40 miliardów złotych mniej pobranego VAT i akcyzy, które zostało w kieszeniach Polaków - powiedziała minister finansów. Dodała, że w 2022 roku znacznie wzrosły inwestycje samorządowe.
Magdalena Rzeczkowska odnosząc się do zarzutów NIK, stwierdziła, że izba nie zakwestionowała rzetelności i legalności sprawozdania rządu z wykonania budżetu za 2022 rok. - Kryterium oceny wykonania ustawy budżetowej jest przede wszystkim zachowanie wymogów prawidłowego wykonywania zadań budżetowych. Najwyższa Izba Kontroli nie postawiła zarzutów odnośnie do legalności celowości i gospodarności wykonania ustawy budżetowej za 2022 rok - mówiła. Rzeczkowska nie zgodziła się z uwagami NIK w zakresie marginalizacji budżetu centralnego. - Pomimo tego, że finansowanie walki z negatywnymi skutkami pandemii COVID-19, finansowanie pomocy dla Ukrainy odbywało się w poprzednich latach przede wszystkim za pośrednictwem funduszu przeciwdziałania COVID-19, funduszu pomocy, czyli funduszy działających w BGK, to wydatki budżetu państwa w dalszym ciągu stanowiły i stanowią najważniejsze źródło finansowania zadań państwa, a ich wykonywanie podlega rygorom przepisów corocznie uchwalanej ustawy budżetowej i przepisów ustawy o finansach publicznych - wskazywała szefowa MF.
- Nie można też mówić o setkach miliardów złotych poza budżetem, kiedy wydatki funduszu COVID-19 w 2022 roku to około 46 miliardów złotych, a funduszu pomocy Ukrainie 14 miliardów złotych, a wydatki budżetu państwa to aż 517 miliardów złotych - zwracała uwagę.
Minister Rzeczkowska w swojej wypowiedzi zapewniała, że polityka fiskalna jest prowadzona na podstawie ustaw, a środki są wydatkowane zgodnie z realizacją określonego w tych ustawach celu.
Co z absolutorium dla rządu?
Posłanka Koalicji Obywatelskiej Izabela Leszczyna w środę z sejmowej mównicy zwracała uwagę, że zgodnie z art. 226 ust. 2 Konstytucji RP, Sejm rozpatruje przedłożone sprawozdanie z wykonania ustawy budżetowej i po zapoznaniu się z opinią Najwyższej Izby Kontroli podejmuje uchwałę o udzieleniu lub o odmowie udzielenia Radzie Ministrów absolutorium. - Opinia NIK-u jest jednoznaczna, nie ma pozytywnej rekomendacji w przedmiocie udzielenia absolutorium Radzie Ministrów za rok 2022 - podkreślała była wiceminister finansów.
Leszczyna mówiła, że "po raz pierwszy w historii kolegium NIK nie udzieliło pozytywnej opinii". - Pani minister (finansów Magdalena Rzeczkowska - red.) przejdzie pani do historii, chociaż nie wiem, czy o taką pamięć powinno nam chodzić - dodała posłanka KO.
We wtorek w Senacie odbyło się seminarium: "Czy budżet, który utracił rangę podstawowego planu finansów państwa, może być podstawą absolutorium dla rządu?", zorganizowane przez Radę Gospodarczą - Zespół Doradców ds. Gospodarczych, działającą przy Marszałku Senatu RP.
W seminarium uczestniczyło m.in. sześciu byłych ministrów finansów w różnych rządach, kilku wiceministrów oraz senatorowie. "Mimo zaproszenia nie przybył jednak minister finansów" - czytamy na stronie izby wyższej. Uczestnicy seminarium opowiedzieli się przeciwko udzieleniu absolutorium dla rządu za wykonanie budżetu państwa w 2022 roku oraz za przejrzystością finansów publicznych.
Dr Sławomir Dudek mówił, że na podstawie wyliczeń na etapie planu budżetowego skala deficytu poza budżetem miała wynieść 72 proc., a w wykonaniu było to aż 88 proc. Zdaniem byłego dyrektora Departamentu Polityki Makroekonomicznej Ministerstwa Finansów "nie można dostać absolutorium za 12 procent prawdy". Dudek uważa, że rząd stworzył równoległy budżet poza kontrolą społeczną, a minister finansów został zmarginalizowany.
Z kolei były minister finansów dr Mirosław Gronicki podkreślił, że postępowanie Ministerstwa Finansów i rządu doprowadziło do zapaści w dochodach finansów publicznych. Były minister finansów dr Stanisław Kluza ze Szkoły Głównej Handlowej, ocenił, że absolutorium można udzielić, jeżeli budżet jest znany, a nie do jego części. Zgodził się z Mirosławem Gronickim, że udzielenie absolutorium takiemu ułomnemu budżetowi będzie decyzją polityczną.
Ludwik Kotecki, były wiceminister finansów i członek Rady Polityki Pieniężnej, zwracał uwagę na to, że polski dług jest drugim najdroższym w Europie po Węgrzech, a jego obsługa wyniesie w tym roku 4,6 proc. Kotecki podkreślał przy tym, że jeżeli polityka budżetowa jest nieprzejrzysta, trudno do niej dopasować politykę pieniężną.
Źródło: TVN24 Biznes, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24