Sejm uchwalił ustawę o gwarancjach finansowych dla zobowiązań Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego (NABE). Za pięć dwunasta wśród poprawek złożonych przez PiS znalazły się wrzutki zupełnie niezwiązane z NABE, a dotyczące na przykład budowy domów, przydomowych schronów czy alternatywnych spółek inwestycyjnych.
W czwartek za ustawą z NABE w tytule zagłosowało 233 posłów, 214 było przeciw, nikt się nie wstrzymał. Ustawa trafi teraz do Senatu.
Ustawa sama w sobie zawiera bardzo ważne zapisy, w końcu suma gwarancji finansowych dla NABE to 70 mld zł. Wiele poprawek przyjętych przez Sejm ma jednak wpływ na zupełnie inne regulacje i nie są związane z powstaniem czy finansowaniem agencji.
W ustawie znalazły się m.in. zmiany dotyczące:
- domów i schronów bez pozwolenia; - obniżki cen prądu z mocą wsteczną; - finansowania przedsięwzięć mieszkaniowych; - funkcjonowania górnictwa węgla kamiennego; - pomocy państwa w ponoszeniu wydatków mieszkaniowych; - zapewniania rozwoju rynku finansowego i ochrony inwestorów (inwestorów alternatywnych spółek inwestycyjnych).
Co więcej, zostały one wprowadzone w ostatnim momencie - sejmowa komisja ds. energii zajmowała się nimi ok. godz. 22 w środę.
Komisja ds. energii - problem z "wrzutkami"
Posłanka PiS Ewa Malik, wiceszefowa komisji energii, poprawki przedstawiała podczas posiedzenia. Od pierwszej do ósmej posiedzenie szło sprawnie. Poprawki miały charakter merytoryczny i były związane z NABE. Przy poprawce nr 9 pojawił się problem.
- Jeśli chodzi o uzasadnienie, to bardzo bym prosiła dyrektora w resorcie, który przygotowywał te poprawki o jakieś uzasadnienie tej poprawki, bo to jest nowa, którą dostałam do ręki – powiedziała do mikrofonu Malik.
Jeszcze zanim głos zabrał wiceminister rozwoju Piotr Uściński, do Malik zwrócił się po cichu przewodniczący komisji Marek Suski: - Nie mów, że to jest…
- No ja wiem, ja wiem. Daj mi spokój, tyle tych poprawek - odparła posłanka.
Wątpliwości biura legislacyjnego
Poprawki od 9 wzwyż nie dotyczyły bezpośrednio omawianego projektu ustawy o NABE, a odnosiły do innych ustaw. Wątpliwości, co do sposobu ich wprowadzenia i zasadności, wyrażali podczas posiedzenia nie tylko przedstawiciele opozycji, ale i biura legislacyjnego.
- Bardzo duża liczba poprawek została zgłoszona w drugim czytaniu, jak i każda z tych poprawek jest bardzo obszerna, stąd biuro legislacyjne nie miało czasu na analizę tych poprawek – wyjaśnił przedstawiciel biura legislacyjnego podczas posiedzenia komisji.
Dodał, że "począwszy od poprawki dziewiątej, aż do końca, to jedyne do czego ograniczyliśmy się, to do technicznego zestawienia tych poprawek i, mówiąc kolokwialnie, sczytania oryginału z tym zestawieniem".
- Stąd zaznaczam, że biuro legislacyjne nie dokonało analizy tych poprawek, w związku z czym nie wiemy, czy są prawidłowo skonstruowane, czy dotyczą jednostek redakcyjnych, które tutaj są zamieszczone i stąd, mówiąc wprost, nie możemy wziąć odpowiedzialności za poprawność legislacyjną tych poprawek. (…) Musimy zauważyć, że poprawki te wykraczają poza zakres przedłożenia, nie mają związku z procedowanym projektem ustawy zawartym w druku 3522 i w związku z tym pojawiają się wątpliwości, co do konieczności zachowania procedury trzech czytań w odniesieniu do tych poprawek – podkreślił.
Wiceminister o poprawkach
Oto, w jaki sposób strona rządowa tłumaczyła się z "wrzutek" do projektu ustawy o NABE.
- Znamy realia, jakie towarzyszą w zasadzie ostatniej chyba ustawie, jaka jest procedowana i tu chyba nie ma też co za dużo tłumaczyć – mówił podsekretarz stanu w resorcie aktywów państwowych Karol Rabenda.
Po czym dodał: - Część tych poprawek, które są - są zgłaszane, ale też w porozumieniu z innymi ministerstwami. Sytuacja jest nadzwyczajna, jak to powiedział klasyk.
Na stronie Sejmu dotyczącej przebiegu legislacyjnego rządowego projektu ustawy o zasadach udzielania przez Skarb Państwa gwarancji za zobowiązania NABE możemy przeczytać pod sprawozdaniem z posiedzenia komisji: "wniosek komisji: przyjąć wszystkie poprawki".
Wybory parlamentarne odbędą się 15 października. Polacy wybiorą na czteroletnią kadencję 460 posłów i 100 senatorów. Według harmonogramu ze strony sejmowej posłowie obecnej kadencji zbiorą się na posiedzeniu jeszcze tylko raz - 30 sierpnia.
Źródło: TVN24 Biznes