Rząd chce wprowadzić zakaz importu rosyjskiego węgla. - To jest na pewno dobra decyzja - powiedziała w "Faktach po Faktach" w TVN24 dr Aleksandra Gawlikowska-Fyk z Forum Energii. Zauważyła jednak, że gospodarstwa domowe i ciepłownie nadal korzystają z węgla sprowadzanego z tego kierunku. - Czekamy na szczegóły i jak przygotujemy tych odbiorców do tego, żeby ogrzewać się w nadchodzącym sezonie grzewczym - dodała. Gawlikowska-Fyk wskazała, że import rosyjskiego gazu zakończy się wraz z końcem 2022 roku.
Rada Ministrów we wtorek przyjęła zapisy ustawowe blokujące na poziomie krajowym import węgla z Rosji. Z analizy przygotowanej przez Forum Energii wynika, że Polska importuje około 20 proc. zużywanego węgla. Dominującym dostawcą jest Rosja, której udział w 2020 roku wyniósł 75 proc. Reszta jest produkowana w polskich kopalniach.
- Sprawa była rzeczywiście prosta, bo relatywnie w porównaniu do innych surowców, to jest znacznie mniej. Nie mamy takiego problemu jak z gazem i ropą naftową, ale nadal część odbiorców - w gospodarstwach domowych bądź poszczególne ciepłownie, korzystają z tego węgla - komentowała dr Aleksandra Gawlikowska-Fyk z Forum Energii.
Jak podkreślała, "to jest na pewno dobra decyzja". - W tej chwili czekamy na szczegóły i tego jak się przygotujemy do zimy, jak przygotujemy tych odbiorców, którzy do tej pory korzystali z rosyjskiego węgla, do tego, żeby ogrzewać się w nadchodzącym sezonie grzewczym - wskazała.
Gaz ziemny z Rosji w Polsce
Z analizy przygotowanej przez Forum Energii wynika, że Polska w 2020 roku wydobyła blisko 5 mld m3 gazu ziemnego, co odpowiada jednej czwartej krajowego zużycia. Pozostałą część zapotrzebowania uzupełnia import. "Obecnie 55 proc. sprowadzanego do Polski gazu pochodzi z Rosji" - podało Forum Energii.
- W wypadku gazu my tak naprawdę podjęliśmy decyzję lata temu, dlatego że polska polityka w odniesieniu do bezpieczeństwa energetycznego i relacji z Rosją, była bardzo jednoznaczna i co najmniej ostrożna, więc nie chcieliśmy kontynuacji długoterminowego kontraktu z Gazpromem i zdecydowaliśmy się ponad 2 lata temu, żeby tego nie robić, więc z końcem roku odchodzimy od gazu z Rosji - zwróciła uwagę Gawlikowska-Fyk.
Kontrakt jamalski został zawarty 25 września 1996 roku. Zgodnie z zapisami kontraktu strony umowy były zobowiązane do złożenia deklaracji dotyczącej dalszej współpracy po 2022 roku na trzy lata przed przewidzianym zakończeniem jego obowiązywania w dniu 31 grudnia 2022 roku. Zarząd PGNiG, po uzyskaniu wymaganych zgód korporacyjnych, przekazał w 2019 roku do spółki Gazprom Export oświadczenie woli zakończenia obowiązywania kontraktu kupna-sprzedaży gazu ziemnego z dniem 31 grudnia 2022 roku.
Jednocześnie w tym roku ma zostać zakończona budowa gazociągu Baltic Pipe. Na początku października br. zaplanowano pierwsze dostawy gazu z Szelfu Norweskiego. - Przepustowość Baltic Pipe była dokładnie planowana pod ten import (z Rosji - red.), którym mamy zastąpić - to 10 miliardów metrów sześciennych - powiedziała Aleksandra Gawlikowska-Fyk z Forum Energii.
W jej ocenie nie będzie problemów z dostępnością zasobów na Szelfie Norweskim. - Ostatnie decyzje wskazują, że na ten moment, na najbliższe lata jest tam gaz, który będą wydobywać polskie spółki - dodała. - To jest kierunek realnej dywersyfikacji - podkreśliła Gawlikowska-Fyk.
Zdaniem prof. Szymona Malinowskiego, fizyka atmosfery UW, członka interdyscyplinarnego Zespołu doradczego ds. kryzysu klimatycznego przy Prezesie PAN, "nie ma lepszej okazji, żeby przyspieszyć różnego rodzaju ruchy prowadzące do uniezależnienia od wszelkich paliw kopalnych". - Nie tylko od importu surowców z Rosji - zaznaczył.
TVN24 na żywo - oglądaj w TVN24 GO:
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock