Zmniejsza się liczba osób obawiających się utraty pracy - wynika z badania "Monitor Rynku Pracy" przygotowanego przez Instytut Badawczy Randstad. Jak dodano w raporcie spadła też rotacja na rynku pracy, a ocena szans na znalezienie nowej posady utrzymuje się na niskim poziomie.
W trakcie pandemii wywołanej przez koronawirusa aż 26 proc. Polaków oceniało ryzyko utraty zatrudnienia jako duże - był to najwyższy wskaźnik w całej historii badania "Monitor Rynku Pracy". Obecnie sytuacja na rynku pracy powoli się normuje, ale odsetek ten, pomimo że spadł, to nadal utrzymuje się na dość wysokim poziomie. 16 proc. pracowników uważa, że prawdopodobieństwo ich zwolnienia jest duże - napisano w informacji prasowej.
- W ostatnich miesiącach byliśmy świadkami dawno nieobserwowanych zawirowań na rynku pracy. Przestój gospodarczy spowodowany pandemią sprawił, że obawy Polaków o utrzymanie pracy były największe od 10 lat. Teraz widzimy, że sytuacja powoli normuje się, choć ocena ryzyka utraty zatrudnienia pozostaje wysoka. Największe obawy widać wśród pracowników zatrudnionych w oparciu o umowę zlecenie lub o dzieło. Wynikać to może z faktu, że stosunek pracy takich osób jest najmniej trwały - stwierdziła cytowana w komunikacie Monika Hryniszyn, Dyrektor Personalna i HR Consultancy w Randstad Polska.
Obawa utraty praca
Jak czytamy w informacji prasowej, największe obawy o utrzymanie obecnego zatrudnienia mają inżynierowie (27 proc.), niewykwalifikowani robotnicy (21 proc.) oraz top management (20 proc.). Pewni swoich posad pozostają natomiast kierownicy średniego szczebla. Aż 41 proc. z nich w ogóle nie obawia się zwolnienia. W podziale na branże najmniej spokojni są pracownicy związani z branżą kultury, rozrywki, sportu i rekreacji (21 proc.) oraz przemysłu (19 proc.). Utraty pracy nie boją się natomiast przedstawiciele opieki zdrowotnej i pomocy społecznej (49 proc.) oraz transportu i logistyki (33 proc.).
- W historii życia obecnych pracowników nie było żadnego wydarzenia na rynku pracy, które można by porównać do pandemii COVID-19. Brakuje więc wzorców indywidualnego postępowania czy wiarygodnych scenariuszy rozwoju sytuacji. To wszystko powoduje wzrost niepewności i obaw, również tych dotyczących własnej przyszłości zawodowej. W moim przekonaniu, poziom niepewności będzie powoli spadał wraz ze stopniem opanowywania pandemii oraz przyzwyczajenia do działania w warunkach zwiększonego zagrożenia epidemicznego. Może wzrosnąć wraz z nową falą zwiększonej liczby zachorowań - podkreśla cytowana w informacji prasowej Monika Fedorczuk, ekspert rynku pracy Konfederacji Lewiatan.
Znalezienie nowej pracy
80 proc. zatrudnionych uważa, że w przypadku zwolnienia znajdzie jakąkolwiek pracę, a 53 proc., że będzie to posada tak samo dobra lub lepsza niż obecnie. Przy czym 20 proc. Polaków jest przekonanych, że raczej nie ma i zdecydowanie nie ma szans na nowe zatrudnienie.
Analitycy zwrócili uwagę, że ocena możliwości zawodowych spada wraz z wiekiem respondentów badania. Podczas gdy 88 proc. osób w wieku od 18 do 29 lat uważa, że znajdzie pracę, a 62 proc., że będzie to praca lepsza, to w najstarszej grupie wiekowej (50-64 lata) wskaźniki te wynoszą 62 proc. i 38 proc.
46 proc. respondentów wskazało, że największą motywacją do zmiany pracy była dla nich chęć zdobycia wyższego wynagrodzenia. Choć czynnik ten nadal utrzymuje się na pierwszym miejscu, zaobserwowano spadek jego znaczenia o 3 p.p. w porównaniu do I kw. 2020 r. W oczach pracowników zyskują natomiast takie czynniki jak: chęć rozwoju zawodowego (44 proc.) i korzystniejsza forma zatrudnienia (38 proc.).
Jak długo pracujemy w jednym miejscu?
W badaniu zaobserwowano również, że wydłużyła się długość pracy u jednego pracodawcy. 28 proc. respondentów zatrudniona jest w firmie do roku, a 36 proc. pracuje w tym samym miejscu od 1 do 5 lat. Czynniki te odnotowały spadki o odpowiednio 4 i 1 p.p. w stosunku do po-przedniego okresu. O 5 p.p. wzrósł natomiast odsetek osób, które pracują w jednym przedsiębiorstwie więcej niż 10 lat - wynosi on 36 proc.
Prawie jedna piąta zmieniła pracę
Jak napisano w raporcie, widać wyraźny - największy od 2017 r. - spadek rotacji pracowników. Miejsce pracy zmieniło 18 proc. zatrudnionych, czyli o 5 p.p. mniej niż w I kw. 2020 r.
Podczas gdy rotacja pracowników pomiędzy przedsiębiorstwami wyraźnie wyhamowała, zmiany stanowisk w obrębie jednej firmy pozostały na podobnym poziomie. W ciągu ostatnich 6 miesięcy awans lub przesunięcie do innego zespołu zadeklarowało 19 proc. zatrudnionych - tj. 1 p.p. mniej niż w poprzedniej edycji badania - dowiadujemy się informacji prasowej.
Satysfakcja z pracy
Satysfakcję płynącą z wykonywanej pracy odczuwa 77 proc. zatrudnionych, przy czym 22 proc. deklaruje, że są bardzo, a 55 proc., że raczej zadowoleni. Jedynie 6 proc. Polaków jest niezadowolonych z życia zawodowego.
- W sytuacji kryzysu i silnego lęku o utratę pracy satysfakcja z wykonywanego zajęcia dla wielu pracowników może rosnąć, gdyż punktem odniesienia nie są jak do tej pory inne firmy czy inne stanowiska w tym samym przedsiębiorstwie, na których zarabia się lepiej i panują lepsze warunki pracy, ale bezrobocie. Wskaźnik zadowolenia jest jednak mitygowany przez grupę tych, którzy doświadczyli pogorszenia warunków pracy - na przykład obniżenia wynagrodzenia lub (rzadziej) rodzaju umowy - co miało miejsce także w niektórych firmach, których pandemia nie dotknęła, a więc takie ruchy postrzegane są jako niesprawiedliwe - tłumaczy Łukasz Komuda, ekspert rynku pracy Fundacji Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych.
Benefity
Najatrakcyjniejszym ze wszystkich świadczeń dodatkowych oferowanych przez pracodawców jest prywatna opieka zdrowotna. Wskazuje na nią co drugi zatrudniony (56 proc.). Na drugim miejscu jest ubezpieczenie na życie (30 proc.), a trzecim ubezpieczenie na wypadek utraty pracy (30 proc.). Wśród profitów najczęściej oferowanych przez pracodawców wymienia się natomiast ubezpieczenie na życie (17 proc.) oraz prywatną opiekę zdrowotną (12 proc.) - czytamy w komunikacie.
W badaniu w dniach 29 maja - 8 czerwca 2020 roku wzięła udział grupa 1005 respondentów. Badani byli w wieku 18-64 lata - były to osoby pracujące minimum 24 godziny w tygodniu, zatrudnione na podstawie umowy o pracę, umów cywilnoprawnych, samozatrudnione.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock