Negocjacje z kilkoma potencjalnymi partnerami trwają - przekazała rzeczniczka Orlenu Joanna Zakrzewska. Odniosła się w ten sposób do informacji o potencjalnych nabywcach aktywów Lotosu. Chodzi o wykonanie tak zwanych środków zaradczych narzuconych przez Brukselę, które są konieczne do zrealizowania fuzji spółek kontrolowanych przez Skarb Państwa.
"Ich efekt (negocjacji - red.) ma być korzystny zarówno dla Grupy ORLEN, jak i całej polskiej gospodarki. O wiążących decyzjach w tej sprawie poinformujemy, jak zawsze, w raportach giełdowych" - napisała na Twitterze Zakrzewska.
Radio Zet nieoficjalnie dowiedziało się, że w najbliższym tygodniu PKN Orlen ogłosi, kto odkupi część aktywów Lotosu - partnerem do zakupu części rafinerii w Gdańsku najprawdopodobniej zostanie saudyjski koncern Saudi Aramco, a stacje Lotosu odkupi za to węgierski MOL.
Fuzja Orlenu z Lotosem - środki zaradcze
By mogło dojść do połączenia kontrolowanych przez Skarb Państwa podmiotów, Orlen musi zbyć część aktywów gdańskiej spółki. Chodzi m.in. o 30 proc. rafinerii, 80 proc. jej stacji oraz część infrastruktury logistycznej. To tzw. środki zaradcze przed monopolem. Komisja Europejska w listopadzie dała PKN Orlen zgodę na wydłużenie do 14 stycznia 2022 roku terminu na realizację warunków zaradczych.
Jak poinformowali w listopadzie przedstawiciele płockiego koncernu, wydłużenie terminu realizacji środków zaradczych nie wpływa na termin zakończenia procesu przejęcia Lotosu. Ma to nastąpić, zgodnie z harmonogramem, w pierwszym półroczu 2022 roku. Spółka ocenia, że proces decyzyjny KE po przedstawieniu Komisji sposobu wykonania środków zaradczych może trwać około trzech miesięcy.
Fuzja Orlenu z Lotosem - warunki
Wyznaczone w lipcu 2020 roku przez KE środki zaradcze to m.in. zbycie 30 proc. udziałów w rafinerii Lotos wraz z towarzyszącym dużym pakietem praw zarządczych. Ma to dać nabywcy prawo do blisko połowy produkcji rafinerii w zakresie oleju napędowego i benzyny, a jednocześnie zapewni dostęp do istotnej infrastruktury magazynowania i infrastruktury logistycznej. Kolejny warunek to sprzedaż dziewięciu składów paliw na rzecz niezależnego operatora logistyki oraz budowa nowego terminalu importowego paliwa do silników odrzutowych w Szczecinie, który – po ukończeniu budowy – zostałby przekazany temu operatorowi.
KE nakazała też sprzedaż 389 stacji paliw w Polsce, stanowiących około 80 proc. sieci Lotos, sprzedaż 50 proc. udziału Lotosu w spółce joint venture z BP, zajmującej się obrotem paliwem do silników odrzutowych. Ponadto udostępnienie konkurentom w Czechach rocznie do 80 tys. ton paliwa do silników odrzutowych w drodze otwartej procedury przetargowej, zbycie dwóch zakładów produkcyjnych bitumu w Polsce oraz dostarczenie nabywcy rocznie do 500 tys. ton bitumu lub tzw. pozostałości ciężkich.
Etapy fuzji Orlenu i Lotosu
Jak podała spółka, do KE złożony zostanie komplet warunkowych umów sprzedaży na rzecz inwestorów wszystkich aktywów wskazanych przez Brukselę w warunkowej decyzji koncentracyjnej, jak również komplet zgód korporacyjnych po stronie PKN Orlen oraz Grupy Lotos, pozwalających na wdrożenie środków. Do finalnego połączenia obu firm niezbędne będzie uzyskanie zgody akcjonariuszy po stronie obu spółek. Głosowanie akcjonariuszy za połączeniem odbędzie się po uzyskaniu wiążącej zgody Komisji Europejskiej na koncentrację - przypomniał Orlen.
Proces przejęcia kapitałowego Grupy Lotos przez płocki koncern został zainicjowany w lutym 2018 roku podpisaniem listu intencyjnego ze Skarbem Państwa, który posiada w gdańskiej spółce 53,19 proc. głosów na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy.
Fuzja Orlenu z Lotosem - komentuje Donald Tusk
Do sprawy odniósł się przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk.
"Jeśli PiS naprawdę sprzedał stacje Lotosu węgierskiej firmie MOL, politycznie związanej z Moskwą, to znaczy, że Ład Kaczyńskiego jest bardziej rosyjski, niż sądzili najwięksi pesymiści" - napisał opozycyjny polityk w mediach społecznościowych.
Źródło: Radio Zet, PAP
Źródło zdjęcia głównego: lotos.pl