Spółką Orlen rządzili ci, którzy, teraz już nie ma wątpliwości, którzy przejdą do historii jako specjaliści od brudnych interesów - powiedział podczas konferencji prasowej premier Donald Tusk. Stwierdził, że "skala nieprawidłowości jest naprawdę uderzająca". W ten sposób premier odniósł się do sprawy utraty 1,6 mld zł zaliczek na transakcje zakupu ropy, której Orlen nigdy nie otrzymał.
- Problemem jest, że największa polska spółka, odpowiedzialna za bezpieczeństwo państwo, prawie całościowo - to nie tylko benzyna, ropa, zdajemy sobie wszyscy sprawę, jak za pana Obajtka Orlen się rozrósł, była rządzona przez tych, którzy, teraz już nie ma wątpliwości, przejdą do historii jako specjaliści od brudnych interesów - powiedział.
Stwierdził, że "skala nieprawidłowości jest naprawdę uderzająca".
Tusk o odpowiedzialności zarządzających Orlenem
- Często słyszę uwagi, często uszczypliwe, pod moim adresem, jak to jest możliwe, że prokuratura nie działa, że oni są na wolności. Mówiłem o tym przed wyborami, jeżeli wygramy, to nie ministrowie, nie premier, będą decydować o tym, kto idzie siedzieć, a kto nie - mówił. Deklarował, że "o tym będzie decydować niezależna prokuratura".
- Prokuratura działa. Chciałbym, aby działała szybciej, w sposób bardziej transparentny, w ogóle wydaję się, że są sprawy, które powinny być wyjaśnione szybko, które są oczywiste - Fundusze Sprawiedliwości, willa plus - mówił.
- Nie będę jednak się wtrącać. Chciałbym jednak uspokoić, że prokuratura działa, niektóre sprawy zaczęły się dzięki gorliwości przynajmniej niektórych funkcjonariuszy państwa w służbach. Działania wobec Orlenu zaczęły się, zanim wybory rozstrzygnęły o zmianie władzy. Tam było aż tak źle, że za rządów PiS-u niektórzy nie wytrzymali - mówił.
Duża strata Orlenu
W środę Orlen poinformował w raporcie giełdowym o konieczności odpisania straty w wysokości 1,6 mld zł za niezrealizowane dostawy ropy. To efekt działalności spółki zarejestrowanej w Szwajcarii - Orlen Trading Switzerland.
"Orlen Trading Switzerland, spółka zależna z grupy Orlen, wypłaciła około 1,6 miliarda złotych zaliczek bez zastosowania zabezpieczeń. Pieniądze trafiły do podmiotów, z którymi Orlen nigdy wcześniej nie współpracował" - poinformowało biuro pasowe Orlenu w komunikacie. "Firmy te nie zrealizowały swoich zobowiązań ani też, wezwane do zwrotu zaliczek, nie rozliczyły się z Orlen Trading Switzerland. Od początku marca 2024 r. nowe władze Orlen Trading Switzerland dążyły do wyegzekwowania zapisów kontraktowych lub odzyskania zaliczek. Okazało się to niemożliwe w związku z uchylaniem się pośredników od tych zobowiązań" - dodano.
W tym tygodniu minister aktywów państwowych Borys Budka przekazał w mediach, że tylko w 2022 roku zarząd Orlenu wydał ponad pół miliona euro na ten cel. Z kolei Robert Kropiwnicki wyliczył, że loty pracowników Orlenu "na lewo i prawo kosztowały kilka milionów złotych".
Źródło: tvn24.pl