LPP nie prowadzi na terenie Rosji działalności operacyjnej ani handlowej od maja 2022 roku, a Kazachstan nie jest rynkiem tranzytowym dla LPP. Spółka nie dokonywała wysyłek towarów do Rosji przez terytorium tego kraju - poinformowało LPP w poniedziałkowym komunikacie. Zarząd nie planuje powrotu do działalności na rynku rosyjskim. W piątek amerykańska firma Hindenburg Research poinformowała w raporcie dotyczącym LPP, że "zbycie działalności w Rosji było całkowitą fikcją".
Hindenburg Research poinformował w opublikowanym w piątek raporcie, że zajął krótką pozycję na akcjach LPP. Według autorów raportu dezinwestycja przez LPP aktywów w Rosji była pozorna, a z dowodów wynika, że LPP nadal sprzedaje na rynku rosyjskim, wykorzystując do zaopatrywania tego rynku m.in. Kazachstan. "Rzekome zbycie działalności w Rosji było całkowitą fikcją" - napisano w raporcie Hindenburg.
Hindenburg Research to amerykańska firma założona w 2017 roku przez Nathana Andersona, specjalizująca się w dochodzeniach finansowych i zajmująca krótkie pozycje na akcjach wybranych firm. Krótka pozycja na akcjach, nazywana też graniem na spadki, oznacza przewidywanie, że cena danych walorów spadnie w przyszłości, ich sprzedaż oraz zamiar odkupienia po niższej cenie. Różnica ma stanowić zysk inwestora.
LPP zdementowało informacje znajdujące się w materiale Hindeburg Research i podało, że złożyło do prokuratury zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa na szkodę LPP, jej akcjonariuszy i inwestorów, zagrażające bezpieczeństwu rynku finansowego.
Nowy komunikat
LPP podało w poniedziałkowym komunikacie, że nie jest właścicielem spółki rosyjskiej, ani nie ma z nią żadnych związków personalnych. Poza tym, ani pośrednio, ani bezpośrednio nie kontroluje też spółki rosyjskiej i w żaden sposób nie wpływa na jej funkcjonowanie.
- Decyzja o sprzedaży budowanego przez 20 lat biznesu była jedną z najtrudniejszych, z jaką przyszło nam się mierzyć, a jednocześnie jedyną słuszną, jaką wówczas mogliśmy podjąć. Działaliśmy w bezprecedensowych warunkach, pod olbrzymią presją czasu. W tej ekstremalnie trudnej sytuacji musieliśmy pogodzić potrzeby inwestorów i odzyskać przynajmniej część środków zainwestowanych na tamtym rynku z potrzebami naszych pracowników, którzy od wielu lat wspólnie z LPP budowali tam biznes - komentuje, cytowany w komunikacie Marek Piechocki, prezes zarządu LPP.
- W obliczu tamtych wydarzeń publikowane pod adresem LPP fałszywe tezy odbieram jako próbę manipulacji i działania na szkodę nie tylko spółki i naszych pracowników, ale również inwestorów i partnerów biznesowych, podyktowaną jedynie chęcią osiągniecia tym kosztem zysków. Jestem przekonany, że prawda się obroni, a jako spółka zaufania publicznego oraz organizacja działająca w oparciu o silne fundamenty szybko odbudujemy utracony wizerunek i zaufanie - dodaje.
"Na mocy zawartej w 2022 r. umowy sprzedaży, spółka rosyjska - jako podmiot całkowicie niezależny, sama we własnym imieniu i na własny rachunek sprzedaje towary na terenie Rosji, w tym między innymi towary nabyte w ramach tzw. okresu przejściowego. Zgodnie z umową jest to czas, w którym inwestor będzie sukcesywnie przejmował całkowitą samodzielność nad poszczególnymi obszarami działalności nabytego przedsiębiorstwa, w tym m.in. budował własny zespół odpowiedzialny za zakup towaru, jego dystrybucję oraz systemy informatyczne" - napisano.
Jak dodano, płatność za sprzedaż spółki uwzględniająca również należność z tytułu sklepów w wysokości 601 mln zł – zgodnie z planem uzgodnionym z inwestorem – została rozłożona na transze.
Okres przejściowy
Okres przejściowy zaplanowany jest maksymalnie do końca 2026 r. i w żaden sposób nie oznacza prowadzenia przez LPP działalności handlowej w Rosji. Grupa zamierza jednak ten okres skrócić.
W komunikacie czytamy, że LPP - zgodnie z warunkami transakcji w okresie przejściowym - zostało "zobowiązane przez nabywcę do dostarczania towarów do agentów zakupowych inwestora (spółki FGT i AFIE), którzy nie są w żaden sposób powiązani z LPP i działają całkowicie niezależnie, a ich działalność jest standardową praktyką stosowaną w międzynarodowej branży handlowej".
"Udział sprzedaży realizowanej do agentów zakupowych jest niewielki (3 proc. w 2024 r.) i z roku na rok znacząco spada. Towar jest przekazywany po cenie wytworzenia, a LPP aktualnie nie czerpie z tego żadnych zysków. To element tzw. okresu przejściowego, a nie realizacji działalności handlowej firmy" - napisano w komunikacie.
"Od momentu zawarcia transakcji, nabywca całkowicie niezależnie operuje także własnym systemem sklepowym POS wykorzystującym bar-cody i samodzielnie podjął decyzję o kodowaniu towarów wg własnej potrzeby" - dodano.
LPP poinformowało także, że Kazachstan nie jest rynkiem tranzytowym dla grupy.
"Odnosząc się do informacji zawartych w raporcie wywiadowni, zarząd Grupy LPP stanowczo również zaprzecza, jakoby spółka realizowała jakiekolwiek dostawy do Rosji przez terytorium Kazachstanu. Sprzedaż LPP do spółki w Kazachstanie, która zarządza działającymi na tym rynku 23 salonami, wyniosła w 2022 roku 15 mln USD" - napisano.
Grupa podała, że od momentu sprzedaży biznesu rosyjskiego i całkowitego zaprzestania jakiejkolwiek działalności na tym rynku, LPP sukcesywnie realizuje scenariusz wzmocnienia swojej obecności na rynkach Południowej i Centralnej Europy, wykorzystując największy potencjał wzrostu w segmencie value-for-money.
"Motorem napędowym LPP jest marka Sinsay, którą ze względu na przewagi konkurencyjne (format sklepu, szeroka oferta, atrakcyjna cena i omnichannel) spółka zamierza intensywnie rozwijać w kolejnych latach, zarówno jeśli chodzi o sklepy stacjonarne, jak i sprzedaż online" - napisano.
"Dzięki przyjętej strategii sytuacja finansowa Grupy LPP jest stabilna i spółka ma obiecujące perspektywy rozwojowe w 2024 roku" - dodano.
Tąpnięcie na giełdzie
Akcje spółki LPP gwałtownie taniały w piątek, a na zakończenie notowań spadek cen sięgnął ponad 35 procent. Kurs akcji LPP po otwarciu poniedziałkowych notowań rośnie natomiast o około 8 procent. Przed sesją spółka podała szacunki wyników za czwarty kwartał, które okazały się zgodne z oczekiwaniami rynkowymi.
Około godz. 12.00 w poniedziałek kurs LPP rośnie o ponad 23 procent.
O LPP
LPP to polski producent odzieży zarządzający markami: Reserved, Sinsay, House, Cropp i Mohito. Jak czytamy na stronie firmy, produkty są dostępne w sprzedaży stacjonarnej i internetowej na blisko 40 rynkach na świecie. LPP posiada sieć ponad 2000 salonów o łącznej powierzchni 1,8 mln m2. Firma zatrudnia blisko 30 tys. osób.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: MAXSHOT.PL / Shutterstock