W ciągu czterech miesięcy tego roku pracownicy i funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej dokonali 3156 nabyć sprawdzających – wynika z informacji Ministerstwa Finansów przekazanych "Dziennikowi Gazecie Prawnej". W trakcie kontroli nałożyli 814 mandatów karnych na łączną kwotę prawie 800 tysięcy złotych. Nowe uprawnienia skarbówki wprowadzono w ramach Polskiego Ładu.
- Dane MF wskazują, że ponad jedna czwarta zakupów sprawdzających zakończyła się wystawieniem mandatu, i to średnio na ok. 1 tys. zł. Innymi słowy, w jednym na cztery przypadki sprzedawca nie wystawił paragonu przedstawicielowi KAS, który udawał klienta – komentuje w rozmowie z gazetą Przemysław Antas, radca prawny w Ontilo.
- To niepokojący wynik, obrazujący wpływ tak zwanej szarej strefy na straty budżetu z tytułu niepobranych podatków. W obecnych realiach wpływ ten może tylko rosnąć - dodaje.
Inaczej najnowsze dane o efektach zakupów kontrolowanych ocenia w rozmowie z gazetą doradca podatkowy Wojciech Kliś.
- Mam wątpliwości chociażby co do ekonomicznej zasadności takich działań. Średni wpływ z mandatów wystawionych wskutek legalnych prowokacji fiskusa przyniósł nieco ponad 250 zł. Czy faktycznie opłaca się to budżetowi? Weźmy pod uwagę, że pracownicy i funkcjonariusze KAS wykonują w tym zakresie dodatkowe obowiązki, za które nie otrzymują wyższego wynagrodzenia. Zamiast przeznaczać czas na nabycie sprawdzające, mogliby zająć się prowadzeniem kontroli w efektywniejszy sposób – uważa ekspert.
Nowe przepisy
Na początku stycznia o nowych przepisach wprowadzonych do ustawy o Krajowej Administracji Skarbowej informowała firma Grant Thornton. Nabycie sprawdzające - jak wyjaśniała wtedy firma doradcza - "da organom podatkowym możliwość weryfikowania, czy podatnik wywiązuje się ze swoich obowiązków w zakresie ewidencjonowania sprzedaży na kasie fiskalnej oraz wydania konsumentowi paragonu do danej transakcji".
"W ramach czynności operacyjno-rozpoznawczych, policja oraz służby specjalne, jak np. ABW, CBA, SKW, są uprawnione do niejawnych działań polegających na tzw. zakupie kontrolowanym. Jest to też nazywane prowokacją policyjną. W skrócie polega to na tym, że funkcjonariusz państwowy ukrywając swój status i rzeczywiste zamiary przystępuje do transakcji zakupu, aby wykryć sprawców i uzyskać dowody. Jest to metoda operacyjna nakierowana na zwalczanie szczególnie groźnych przestępstw (np. korupcyjnych)" - tłumaczyła GT.
"Zgodnie z założeniami wynikającymi z Polskiego Ładu, metoda ta ma być wykorzystywana również, jako tzw. nabycie sprawdzające, do zwalczania nieprawidłowości polegających na niewystawianiu i niewydawaniu paragonów fiskalnych" - podawała firma doradcza.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock