W czerwcu tego roku mamy o 3 procent wyższe dochody niż w czerwcu zeszłego roku - poinformował we wtorek premier Mateusz Morawiecki. Ekonomiści ING Banku Śląskiego zwrócili uwagę, że to głównie zasługa przelewu z Narodowego Banku Polskiego, który podzielił się zyskiem z rządem.
- Dzisiaj przywożę do Wielkopolski informacje dobre o budżecie. O budżecie państwa polskiego, ale wiecie doskonale jako samorządowcy, że dane dotyczące budżetu potem się przekładają na inne budżety - wskazał premier Morawiecki podczas wystąpienia w Obornikach w województwie wielkopolskim.
Szef rządu poinformował, że "w czerwcu mamy 3 procent wyższe dochody niż w czerwcu zeszłego roku". - A czerwiec tego roku, to czerwiec bardzo niedobry dla całego świata. Świadczy to o tym, że gospodarka się odbija, konsumpcja rusza. Rzeczywiście konsumpcja ruszyła kilkanaście procent w czerwcu - zauważył Morawiecki.
- Eksport również rusza. Wczoraj (w poniedziałek – red.) rozmawiałem z wieloma przedsiębiorcami z kujawsko-pomorskiego, mówią mi, że praktycznie 90 procent zamówień jest odbudowanych. Nie we wszystkich branżach na pewno, ale w wielu - dodał premier.
W ocenie ekonomistów ING Banku Śląskiego wyższe dochody to głównie zasługa przelewu z Narodowego Banku Polskiego. "Rząd poinformował, że w czerwcu dochody budżetowe były o 3% większe niż rok temu. To jednak głównie zasługa wpłaty NBP do budżetu, która w tym roku wyniosła prawie 8 mld zł, a w ubiegłym roku okrągłe zero" - poinformowano we wpisie na Twitterze.
Bank centralny poinformował w komunikacie, że 1 czerwca dokonał wpłaty ponad 7,4 miliarda złotych do budżetu państwa. To kwota stanowiąca 95 procent zysku wypracowanego przez bank centralny w ubiegłym roku.
Stan budżetu po czerwcu
W ocenie Ministerstwa Finansów sytuacja budżetowa po odmrożeniu gospodarki poprawiła się. Resort we wtorkowym komunikacie poinformował, że dochody budżetu państwa ogółem w okresie od stycznia do czerwca są wyższe o około 3 procent w stosunku do analogicznego okresu roku ubiegłego - 197,5 miliarda złotych w 2020 roku wobec 192,2 miliarda złotych w 2019 roku.
Z danych MF wynika, że w czerwcu dochody podatkowe były wyższe o około 9 procent rok do roku - 29,2 miliarda złotych w 2020 roku wobec 26,7 miliarda złotych w 2019 roku. Ponadto - jak możemy przeczytać w komunikacie - w czerwcu miesiąc do miesiąca nastąpiły bardzo wyraźne odbicia w dochodach z podatku akcyzowego i w podatkach dochodowych. Ministerstwo zwróciło uwagę, że szczególne widoczne jest ono w podatku CIT. "Drugi miesiąc z rzędu następuje trwały wzrost z podatków CIT. Oznacza to, że nadrabiana jest luka między wykonaniem budżetu państwa a harmonogramem" - czytamy. MF podało, że deficyt po czerwcu br. wynosi około 17 miliardów złotych. Oznacza to, że jest o ponad 8,8 miliarda złotych niższy niż po maju br., kiedy wynosił 25,9 miliarda złotych. Dla porównania, po kwietniu br. deficyt budżetu państwa wynosił 18,9 miliarda złotych, zaś po marcu 9,4 miliarda złotych.
Nowelizacja budżetu
Rzecznik rządu Piotr Mueller we wtorek w Radiu Plus był pytany, kiedy zostanie znowelizowany budżet i o jakim deficycie rząd myśli. - W tej chwili musimy poczekać na pełen zestaw danych, myślę, że to będzie koniec lipca, początek sierpnia, to są dane, które powinny spłynąć ze świata, przede wszystkim jak wygląda sytuacja, ponieważ nasze dane makroekonomiczne akurat są bardzo dobre w stosunku do innych krajów oczywiście - powiedział rzecznik rządu. Według niego sierpień jest realnym terminem na nowelizację budżetu. W ocenie rzecznika rządu, przez pomoc przeznaczoną na ratowanie miejsc pracy w związku z pandemią COVID-19, pojawi się deficyt budżetowy. Dopytywany, ile będzie wynosił, Mueller odparł, że teraz nie chciałby takich liczb podawać, ponieważ obarczone są one dużym stopniem ryzyka ze względu na to, że nie wiadomo jak będzie wyglądała sytuacja ekonomiczna. - Natomiast my - i to podkreślamy od początku - będziemy kierować dodatkowe środki finansowe i zwiększać deficyt, jeżeli to będzie potrzebne, aby ratować miejsca pracy. I to jest różnica, która nas dzieli z na przykład panem Rafałem Trzaskowskim, który tutaj próbuje siać panikę - stwierdził rzecznik rządu.
Brak informacji
Udzielenia informacji o stanie finansów państwa domagał się marszałek Senatu Tomasz Grodzki. Taki punkt pojawił się w porządku obrad podczas ostatniego posiedzenia Senatu, które miało miejsce na początku lipca. Centrum Informacyjne Senatu poinformowało jednak, że z powodu nieobecności Prezesa Rady Ministrów ani innego upoważnionego przedstawiciela, Izba przerwała rozpatrywanie "Informacji Prezesa Rady Ministrów na temat finansów publicznych w 2020 roku".
"Ktoś, kto nie przychodzi, to tak jakby chciał coś ukryć. Oczekujemy jasnych informacji, jasnych deklaracji premiera i to jest rzecz absolutnie niezbędna, dlatego ponawiamy wezwanie dla premiera rządu, aby stanął przed obliczem Wysokiego Senatu i taką informację przedłożył" - oświadczył marszałek Grodzki, cytowany w komunikacie CIS.
Na początku lipca minister finansów Tadeusz Kościński powiedział podczas konferencji prasowej, że z analiz MF wynika, iż dochody budżetowe w czerwcu są wyższe niż wcześniej planowano. - Z naszych analiz wychodzi, że czerwiec był lepszy niż planowaliśmy, szczególnie w dochodach podatkowych. Na ten moment wygląda, że najgorsze już za nami. Oczywiście nie wiemy, co jest przed nami - powiedział wtedy szef MF.
Źródło: TVN24 Biznes, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24